Brytyjskie firmy budowlane nastawiają się na popandemiczny boom pomimo globalnego kryzysu

Akcjonariusze największych firm budujących domy również wydają się podążać za dobrymi nastrojami. We wtorek Bellway Homes, jeden z największych brytyjskich deweloperów, poinformował o "solidnych" wynikach wiosną i dobrych prognozach na nadchodzący rok.
To wystarczyło, by akcje deweloperów poszły w górę, dzięki czemu Persimmon, Barratt Redrow i Taylor Wimpey znalazły się na szczycie listy wzrostów indeksu FTSE 100.
Dalsze wzrosty odnotowano w środę, po tym jak minister Rachel Reeves ogłosiła plany niemal podwojenia wydatków rządowych na budowę przystępnych cenowo mieszkań. Akcje FTSE 250, firmy budowlanej Vistry, która koncentruje się na przystępnych cenowo domach, wzrosły o 7%.
Część branży budowlanej, która tworzy ściany, schody i instalacje hydrauliczne w każdym nowym domu, może nie być tak widoczna jak duzi deweloperzy mieszkaniowi, odegra jednak kluczową rolę w oczekiwanym boomie budowlanym.
Rząd Partii Pracy założył sobie cel wybudowania 1,5 mln nowych mieszkań do końca kadencji obecnego parlamentu. Oznacza to konieczność budowy 300 000 mieszkań rocznie - biorąc pod uwagę 184 390 ukończonych w 2024 r.
Tymczasem pojawiają się oznaki, że niepewność gospodarcza wpływa na popyt: ceny domów spadły w maju o 0,4%, obniżając roczną stopę wzrostu do 2,5% z 3,2% w kwietniu - wynika z danych Halifax.
Firmy budowlane podnoszą się po kryzysie związanym ze wzrostem inflacji podczas pandemii, który doprowadził do gwałtownego wzrostu kosztów wszelkiego rodzaju materiałów, od drewna po bloki betonowe. Od tego czasu cena budowy domów ustabilizowała się, ale koszt surowców i wykwalifikowanej siły roboczej pozostaje wysoki.
Badania sektora pokazują, że okres kurczenia się, który rozpoczął się w 2023 r., był kontynuowany w tym roku, zmuszając wielu pracodawców do zwalniania pracowników. Badanie S&P Global przeprowadzone w maju wśród menedżerów ds. zakupów w firmach wykazało, że tempo zwolnień w tym sektorze było najwyższe od czasu po krachu bankowym w 2010 r., z wyłączeniem pandemii.
Jednak oddzielne badania przeprowadzone przez organy branżowe i aktualizacja Bellway zaprzeczają temu ponuremu przesłaniu. Wskazują one na zmianę sytuacji, z dodatkowym akcentem w postaci wniosków wyciągniętych z pandemii Covid.
Tymczasem większe firmy budowlane obawiają się niedoboru wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza w obliczu ograniczenia imigracji.
Rząd zapowiedział jednak w zeszłym miesiącu, że wyda dodatkowe 3 mld funtów na przeszkolenie 120 000 wykwalifikowanych pracowników, w tym budowniczych, do 2030 roku.
Czytaj więcej:
Wyzwania i szanse w budownictwie w UK. Odbyło się kolejne forum PBLink
Bezrobocie w UK wzrosło do najwyższego poziomu od prawie czterech lat
Gospodarka UK znów się kurczy. Kolejne podwyżki podatków "niewykluczone"