Anglia zagrożona niedoborem wody pitnej. Problem może wystąpić już w ciągu najbliższych 10 lat

Naturalne zbiorniki wody pitnej w Anglii wysychają, a planowana budowa nowych może zająć lata i spotykać się ze sprzeciwem lokalnych społeczności - zauważa BBC. 

Naukowcy ostrzegają, że gospodarstwa domowe mogą być zobowiązane do mniejszego zużycia wody, aby zabezpieczyć dostawy w obliczu rosnących temperatur i powiększającej się populacji.

W związku z pogarszającą się sytuacją ​​ostateczne decyzje dotyczące proponowanego zbiornika Fens w Cambridgeshire i zbiornika Lincolnshire zostaną podjęte przez ministra środowiska Steve'a Reeda, a nie na szczeblu lokalnym.

Według ministry ds. wody Emmy Hardy ta zmiana oznacza również "ograniczenie biurokracji w celu przyspieszenia procesu planowania".

"To naprawdę ważne, ponieważ jeśli nie zbudujemy zbiorników, zabraknie nam wody pitnej, której potrzebujemy, do połowy lat 30. XXI wieku" - stwierdziła Hardy.

Zbiorniki w Cambridgeshire i Lincolnshire mają zostać ukończone odpowiednio w 2036 i 2040 roku. Projekt zbiornika Havant Thicket w Hampshire jest już w realizacji i ma zostać ukończony do 2031 r.

Jak zaznacza Met Office, ze względu na to, że zmiany klimatu prawdopodobnie przyniosą cieplejsze, suchsze lata, prawdopodobieństwo suszy może wzrosnąć w nadchodzących dekadach.

Według Environment Agency (Agencji ds. Środowiska), północno-zachodnia Anglia jest oficjalnie pogrążona w suszy. Tymczasem od 1992 r., krótko po prywatyzacji sektora wodnego, nie ukończono budowy żadnych dużych zbiorników w Anglii.

W zeszłym roku rząd i przedsiębiorstwa wodne ogłosiły propozycje budowy dziewięciu nowych zbiorników do 2050 r. Wspólnie mają one potencjał, aby zapewnić 670 milionów litrów dodatkowej wody dziennie.

Niektórzy eksperci podkreślają, że zbiorniki nie są panaceum i ostrzegają, że zarządzanie sposobem, w jaki wykorzystujemy wodę, musi mieć większe znaczenie w ocieplającym się klimacie.