Niemieccy detektywi "błagają" brytyjską policję o wznowienie śledztwa w sprawie Madeleine McCann

3 maja 2007 r. w portugalskim Praia da Luz, gdzie jej rodzice spędzali urlop, zaginęła kilkuletnia Madeleine McCann. Wieloletnie poszukiwania dziewczynki lub jej ciała do tej pory nie przyniosły rezultatu.
W 2020 roku niemiecjka policja aresztowała Christiana Bruecknera - pedofila, który zgwałcił Amerykankę w tym samym regionie Algarve, w którym dwa lata później zniknęła trzyletnia Maddie. Mężczyzna stał się głównym podejrzanym.
47-letni Brueckner zbliża się do końca siedmioletniego wyroku, który odbywa w więzieniu w Niemczech. Ma zostać zwolniony 17 września – zaledwie 19 tygodni – a prokuratorzy starają się złożyć apelację, aby utrzymać go za kratkami.
Dowody znalezione w jego kryjówce w opuszczonej fabryce zostały ujawnione po raz pierwszy 7 maja br., a funkcjonariusze twierdzą, że znaleźli dziecięce stroje kąpielowe, broń i zdjęcia dziewczynek w wieku czterech i pięciu lat.
Jednak brakuje dowodów kryminalistycznych łączących Bruecknera ze zniknięciem Maddie, pomimo że prawie przyznał się do jej porwania.
W październiku ubiegłego roku główny prokurator Hans Christian Wolters poinformował, że uważa, że Brueckner porwał i zamordował trzyletnią dziewczynkę – twierdząc również, że ma fizyczny dowód jej śmierci.
Operacja Grange londyńskiej policji metropolitalnej może zatem ujawnić kluczowe dowody, zanim Brueckner zostanie zwolniony z więzienia.
Zespół brytyjski obecnie obsługuje infolinie i zgłoszenia.
Jak poinformowało źródło gazety "The Sun", Niemcy są "bardzo zainteresowani ponownym zintensyfikowaniem śledztwa przez Brytyjczyków". Czas działa tu na niekorzyść, a śledczy nie chcą, aby Brueckner wyszedł na wolność. Dlatego najlepszą opcją mogłaby być interwencja brytyjskiej policji.
Czytaj więcej:
Aresztowano Polkę podającą się za Madeleine McCann. Stanęła przed sądem w Leicester