Turniej ATP w Miami: Djokovic musi poczekać na setny tytuł. Przegrał w finale z Mensikiem

Zajmujący dotychczas 54. pozycję w rankingu ATP Mensik w drodze po życiowy sukces pokonał m.in. zwycięzcę z Indian Wells, Brytyjczyka Jacka Drapera, czwartego na liście światowej Amerykanina Taylora Fritza i wreszcie piątego obecnie w tym zestawieniu Djokovica, swojego idola z dzieciństwa, gdyż dzieli ich... 18 lat.
Dzięki tej wygranej awansuje o 30 miejsc w klasyfikacji tenisistów i w poniedziałek zamelduje się na 24. pozycji.
Mensik po raz drugi zagrał w finale imprezy ATP, przed rokiem przegrał decydujące spotkanie w Dausze.
Z Djokovicem zmierzył się po raz drugi; w ubiegłym roku uległ mu w ćwierćfinale w Szanghaju po trzech setach.
"Teraz będzie inny mecz. Jestem lepszym tenisistą, nabrałem doświadczenia, otrzaskałem się już w dużych imprezach. Powalczę, ale przede wszystkim będę się cieszył, że mogę znowu zmierzyć się z Novakiem. Zobaczymy, co się stanie w niedzielę" - zapowiedział Czech.
I jego słowa znalazły potwierdzenie na korcie. Grał bez kompleksów, świetnie serwował (14 asów), był cierpliwy, wytrzymywał wymiany z głębi pola i mniej się mylił w kluczowych momentach.
"Niewiarygodne. Kiedyś marzyłem, żeby w ogóle z nim zagrać, a teraz go pokonałem. To najpiękniejsze chwile w życiu" - przyznał Mensik.
W pierwszym secie obaj odnotowali po jednym przełamaniu i rozstrzygnięcie nastąpiło w tie-breaku. Druga partia miała podobny przebieg, przy czym nie doszło do żadnego przełamania.
37-letni Djokovic, który w końcówce sprawiał wrażenie bardziej zmęczonego, mimo porażki nie wyglądał smutnego. Skupił się na komplementowaniu młodszego rywala.
"Nie będę dużo mówił, bo to jest moment Jakuba. Masz wszystko, by przyszłość należała do ciebie" - zwrócił się do Mensika.
"Nole" wrócił do Miami po sześciu latach. Wygrał te zawody sześć razy (w latach 2007, 2011-12 oraz 2014-16), podobnie jak Amerykanin Andre Agassi. W roku 2009 dotarł do finału, w którym przegrał ze swoim aktualnym trenerem, Brytyjczykiem Andym Murrayem.
W 307. występie w turnieju ATP walczył o setny w karierze triumf. Liderem klasyfikacji wszech czasów pozostaje Amerykanin Jimmy Connors - 109, a 103 zwycięstwa w tym cyklu ma Szwajcar Roger Federer.

W imprezie cyklu ATP najlepszy był ostatnio w listopadzie 2023, kiedy wygrał kończący sezon turniej masters - ATP Finals. W ubiegłym roku sięgnął po jeden tytuł, ale jakże upragniony i ostatni, którego brakowało w jego bogatej kolekcji - w Paryżu został mistrzem olimpijskim.
Z powodu deszczu finałowy pojedynek był opóźniony o kilka godzin.
Czytaj więcej:
Sabalenką triumfatorką turnieju WTA w Miami