Prezydent Andrzej Duda nadał polskie obywatelstwo aktorowi Jessemu Eisenbergowi

Uroczyste nadanie obywatelstwa aktorowi to ostatni punkt wizyty prezydenta Dudy w USA. Uroczystość odbyła się w polskim przedstawicielstwie przy ONZ w Nowym Jorku.
Eisenberg to amerykański aktor i reżyser żydowskiego pochodzenia, znany m.in. z roli założyciela Facebooka Marka Zuckerberga w filmie "The Social Network".
W ubiegłym roku do kin trafił film "Prawdziwy Ból", wyreżyserowany przez Eisenberga, który zagrał w nim także główną rolę; jego partner w tym filmie Kieran Culkin otrzymał na niedzielnej gali statuetkę Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.
"Prawdziwy ból" przedstawia podróż dwóch amerykańskich kuzynów żydowskiego pochodzenia do Polski w celu odkrywania swoich korzeni oraz historii polskich Żydów, w tym historii Zakłady.
Jesse Eisenberg z polskim obywatelstwem. ðµð± https://t.co/6jgvx7IyM7 pic.twitter.com/XARSzsn2p7
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) March 5, 2025
Sam Eisenberg ma polsko-żydowskie korzenie, a jego przodkowie wyemigrowali do USA z Polski i Ukrainy. Aktor w rozmowach z mediami wielokrotnie podkreślał swoje zainteresowanie i bliską więź z Polską, w ubiegłym roku poinformował też, że aplikował o polskie obywatelstwo.
"Cieszę się, że ludzie ze świata, zza oceanu, pamiętają o swoim pochodzeniu, o tym, że ich przodkowie wywodzą się z Rzeczypospolitej i chcą związać się z naszym krajem" - mówił podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda.
Eisenberg powiedział, że ważnym momentem jego "olśnienia" były realizowane w Polsce zdjęcia do filmu "Prawdziwy ból".
Jesse Eisenberg odebrał w Nowym Jorku od prezydenta @AndrzejDuda polskie obywatelstwo.
— Jakub Rybski (@jakubrybski) March 5, 2025
„Cieszę się, że jestem Europejczykiem, ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, że jestem obywatelem Polski" - powiedział aktor. ðµð± pic.twitter.com/GW95Ool7kH
Jak tłumaczył, jego rodzina - mimo, że żyła na terenach Rzeczpospolitej wielokrotnie dłużej, niż w Ameryce - po migracji do USA nie przywiązywała wagi do swojej historii i dopiero on postanowił odkryć ją na nowo oraz "ponownie nawiązać więź z krajem przodków".
Eisenberg wyraził także uznanie dla łódzkiej szkoły filmowej, z absolwentami której współpracował przy "Prawdziwym Bólu", a także dla historyków i edukatorów pracujących w dawnych niemieckim obozie koncentracyjnym na Majdanku w Lublinie, którzy - jak zaznaczył- wykonują niezwykle ważną pracę dla upamiętniania ofiar Holokaustu.
"Ci utalentowani akademicy mogliby pewnie wykonywać dowolny zawód na świecie, ale wybrali właśnie pracę w tym muzeum - po to, by upamiętniać losy m.in. mojej rodziny. Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że ci Polacy robią dużo więcej dla upamiętnienia tych losów, niż ja. Dlatego uznałem, że to dobry moment, by nawiązać emocjonalną więź z Polakami" - zaznaczył.
Czytaj więcej:
Oscary 2025: Triumf amerykańskiego kina niezależnego i apel o powrót do kin