Władze uczelni wyższych w Anglii wzywają do refleksji nad rosnącymi "obciążeniami regulacyjnymi"

Biuro ds. studenckich (OfS) już teraz pobiera od mniejszych uczelni, takich jak Royal College of Music, do 20 razy więcej opłat wpisowych za każdego studenta niż od większych uniwersytetów, a rektorzy obawiają się, że koszty realizacji wymagań organu regulacyjnego będą nadal rosnąć.
Organizacja Universities UK (UUK), która zrzesza rektorów, sprzeciwia się strategicznym planom OfS na najbliższe pięć lat. Argumentuje, że uniwersytety były zmuszone zatrudnić średnio 18 dodatkowych pracowników, aby spełnić obecne przepisy, a plany OfS dotyczące rozszerzenia swoich uprawnień generują dalsze wydatki w czasie kryzysu finansowego w szkolnictwie wyższym.
OfS został założony w 2017 roku i reguluje działalność ponad 400 instytucji szkolnictwa wyższego w Anglii. Rejestracja w OfS jest konieczna, aby kwalifikować się do kredytów studenckich, a uniwersytety mogły otrzymywać granty dydaktyczne, przyznawać stopnie naukowe i sponsorować międzynarodowe wizy studenckie.
University leaders in England call for rethink over rising ‘regulatory burden’
— GaryFoster (@Prof_GD_Foster) February 16, 2025
Vice-chancellors say Office for Students’ plans for next five years will financially harm smaller institutions https://t.co/cuQKHrsiND
W 2023 r. OfS został skrytykowany przez komisję Izby Lordów ds. przemysłu i organów regulacyjnych za "uciążliwe" wymagania dotyczące gromadzenia danych, brak ukierunkowania oraz "zdystansowane i konfliktowe" relacje z uniwersytetami.
Niezależny przegląd przeprowadzony w ubiegłym roku przez Davida Behana - później mianowanego tymczasowym przewodniczącym OfS przez minister edukacji Bridget Phillipson - powtórzył obawy rektorów dotyczące "nieproporcjonalnej" struktury opłat, która sprawiła, że członkostwo w OfS było znacznie korzystniejsze finansowo dla studentów w przypadku większych uczelni.
Roczne opłaty OfS oparte są na przedziałach dotyczących liczby studentów. Przykładowo, niewielka uczelnia, taka jak National Film and Television School, płaci 100 funtów za każdego z ponad 400 studentów studiów stacjonarnych, podczas gdy Courtauld Institute of Art płaci 92 funty, a Royal College of Music 62 funty za studenta.
Jednak duże placówki, takie jak University of Manchester i University College London, płacą mniej niż 5 funtów za studenta.
OfS twierdzi jednak, że opłaty rejestracyjne są "kwestią leżącą w kompetencjach rządu".
ICYMI: Sir Nigel Carrington is leading our latest taskforce exploring how the sector can deliver the transformation needed to preserve our world-leading institution.ð pic.twitter.com/0kO7Qj0W2t
— Universities UK (@UniversitiesUK) February 17, 2025
Z kolei rzecznik ministerstwa edukacji poinformował, że jest ono zaangażowane w "przegląd struktury opłat pod kątem sprawiedliwego i wyważonego podejścia, przy jednoczesnym zachowaniu solidnych zabezpieczeń dla studentów i podatników".
"Wszystkie placówki płacą minimalną opłatę na pokrycie kosztów regulacji, przy czym większe płacą znacznie więcej niż małe, a bardzo małe uczelnie są w pełni dotowane. Oznacza to, że obliczenia na głowę są mylące".
Dokument strategiczny OfS rozszerza uprawnienia organu regulacyjnego o nadzór nad zagranicznymi kampusami. Jednak władze uniwersyteckie, które wypowiadały się dla "Guardiana", stwierdziły, że OfS "ledwo radzi sobie ze skuteczną regulacją w Anglii, nie mówiąc już o reszcie świata", a także ponosi odpowiedzialność za nowe przepisy dotyczące prawa do wolności słowa na terenie kampusów.
OfS chce również stworzyć nowy "rejestr ryzyka jakości" dla poszczególnych uczelni, który zdaniem liderów sektora jest źle zdefiniowany i mógłby być lepiej realizowany przy użyciu istniejących struktur.
Czytaj więcej:
Uczelniom w Anglii grożą kary pieniężne, jeśli nie zapewnią studentom ochrony przed molestowaniem