Ostrzeżenie o nielegalnie importowanych słodyczach, które "zalewają brytyjskie sklepy"

Pierwsze ostrzeżenie wystosował Chartered Trading Standards Institute (CTSI), który stwierdził, że popyt na amerykańskie słodycze jest napędzany przez influencerów na platformach mediów społecznościowych.

Kolorowe napoje i słodycze prezentowane na platformach takich jak TikTok doprowadziły do wzrostu ich popularności wśród dzieci i nastolatków.

Wiralowe filmy pokazują użytkowników prezentujących swoje "słodycze" i testujących importowane produkty. Korzystając z popytu, sklepy przy głównych ulicach i mniejsze sklepy spożywcze zaczęły zaopatrywać się w te produkty, sprowadzając "ogromne ich ilości" do UK.

W grudniu rada hrabstwa Staffordshire poinformowała, że podczas pilotażowego programu finansowanego przez Food Standards Agency zarekwirowała ze sklepów 3 378 produktów o wartości 8 500 funtów.

W tym tygodniu rada Manchester City oświadczyła, że traktuje tę kwestię "bardzo poważnie", a jej zespół ds. zdrowia środowiskowego zarekwirował nielegalne produkty ze sklepów. Władze lokalne wezwały mieszkańców, aby nie kupowali tych produktów dla dzieci.

Objęte zakazem dodatki mają związek z różnymi problemami zdrowotnymi, w tym z nadpobudliwością, nowotworami, uszkodzeniem nerek i innych narządów oraz obniżoną odpornością.

Zakazane składniki to m.in. bromowany olej roślinny (BVO), olej mineralny, bielona mąka i dodatki, w tym żółcień pomarańczowa FCF, czerwień Allura i tartrazyna.

Importowana żywność i napoje, które zawierają zakazane dodatki, to między innymi Jolly Rancher Hard Candy, Fanta Pineapple, Swedish Fish, Sunny D, Prime Hydration, Cheetos Crunchy.

Jednak niektóre marki, w których znaleziono niedozwolone składniki, oferują również produkty przeznaczone na rynek brytyjski, które spełniają normy prawne, dlatego klienci są proszeni o sprawdzanie etykiet pod kątem zakazanych składników.

Istnieje prawdopodobieństwo, że produkty oznaczone amerykańskimi miarami wagi, takimi jak uncje, pochodzą z importu.

"UK szczyci się wysokimi standardami żywności, ale w dużym stopniu zależy to od standardów handlowych, które gwarantują, że to, co jest w sprzedaży, jest zgodne z prawem" - zauważył dyrektor generalny CTSI, John Herriman.

Jednocześnie zaapelował do osób wprowadzających produkty na rynek, w tym dostawców i sprzedawców detalicznych, o poważne potraktowanie swoich zobowiązań i usunięcie ze sprzedaży produktów zawierających niedozwolone składniki.