Arsenal rozbił Manchester City
Długo nic nie zapowiadało tak wysokiej wygranej Arsenalu. Co prawda gospodarze objęli prowadzenie już w drugiej minucie po golu Norwega Martina Odegaarda, ale w 55. wyrównał jego rodak Erling Haaland.
Londyńczycy świetnie zareagowali na stratę bramki. Zaledwie minutę później na 2:1 trafił Thomas Partey, a po kolejnych sześciu było 3:1. Tym razem na listę strzelców wpisał się Myles Lewis-Skelly.
103 seconds ⏱
— Arsenal (@Arsenal) February 3, 2025
Trossard ➡️ Rice ➡️ Havertz ➡️ Odegaard pic.twitter.com/fGlRdr3nt8
"The Citizens" próbowali wrócić do gry, ale w 74. minucie nadziali się na kontratak, który wykończył Kai Havertz. W doliczonym przez sędziego czasie gry wynik ustalił 17-letni Ethan Nwaneri.
W tabeli Arsenal jest drugi i ma sześć punktów straty do prowadzącego Liverpoolu, który w sobotę pokonał na wyjeździe Bournemouth 2:0. Lider ma też do rozegrania jeszcze zaległe spotkanie z Evertonem.
Manchester City natomiast praktycznie już nie liczy się w walce o piąte z rzędu mistrzostwo. Obrońcy tytułu są dopiero na czwartej pozycji, a od Liverpoolu dzieli ich aż 15 punktów.
Czytaj więcej:
Liga angielska: Wygrana lidera, drugie zwycięstwo drużyny Bednarka