Odrzucono plany budowy "brytyjskiego Disneylandu" pod Londynem
Proponowany London Resort miał znajdować się na Półwyspie Swanscombe w pobliżu Dartford i składać się z parku rozrywki i ośrodka wodnego na brzegach Tamizy.
Jednak długo oczekiwane plany musiały zostać porzucone w tym tygodniu, gdy Sąd Najwyższy nakazał likwidację London Resort Company Holdings (LRCH).
Niewypłacalność nastąpiła po zaciętym sporze prawnym z gigantem rozrywkowym Paramount, który zgodził się użyczyć swojej nazwy parkowi.
"Marzenie o London Resort zostało zakończone przez sądy. Natural England śmiertelnie zraniło ten plan, jeden wierzyciel go zabił, a wraz z nim wszelkie szanse Wielkiej Brytanii na London Resort zostały pogrzebane" - oświadczył rzecznik LRCH.
Plany, przedstawione po raz pierwszy w 2012 r., miały być największą konstrukcją tego typu w Europie od czasu Disneylandu Paris w 1992 r.
Plans for £2.5billion 'British Disneyland' just outside London axed - ‘Travel n Tell’ https://t.co/jbrUKAW6T8 https://t.co/k9QVweUQzY
— travel bargain (@airtravelbagain) January 21, 2025
Główni pomysłodawcy zakładali, że park będzie trzy razy większy od największego istniejącego parku w Wielkiej Brytanii.
Jednak LRCH stanął w obliczu szeregu przeciwności, takich jak ta gdy proponowana lokalizacja została uznana za Miejsce o Szczególnym Interesie Naukowym (SSSI) w 2021 r. przez Natural England.
Do tego doszły wysokie koszty w związku ze sporem kontraktowym z Paramount Studios, który miał pozwolić na licencjonowanie nazwy popularnych seriali, takich jak "Star Trek" i "Ojciec Chrzestny".
Wcześniejsze finansowanie z Kuwejtu zostało wycofane z powodu długotrwałych opóźnień w planowaniu.
Steve Norris, były minister transportu w konserwatywnym rządzie Johna Majora na początku lat 90. i były przewodniczący LRCH, ujawnił, że utrata nadziei na budowę parku była ciosem dla Abdulla Al-Humaidi - kuwejckiego biznesmena, który był główną siłą napędową projektu.
"Abdull i jego rodzina włożyli miliony w ten projekt. Dekadę od rozpoczęcia projektu nadal nie ma zgody na planowanie, co jak najgorzej świadczy o naszym systemie planowania. Jestem prawie pewien, że jednym z głównych powodów, dla których finansowanie z Zatoki Perskiej wyschło, było to, że nikt tam nie mógł uwierzyć, że rząd Wielkiej Brytanii jest przychylny projektowi, skoro nadal nie ma zgody na planowanie po tylu latach i poniesieniu tak dużych wydatków" - podsumował.