Real wygrał wysoko i ucieka rywalom, powrót Alaby
Mecz na Santiago Bernabeu rozpoczął się niespodziewanie, bo od gola już w... 27. sekundzie Portugalczyka Fabio Silvy dla Las Palmas.
Później jednak "Królewscy", choć grali m.in. bez zawieszonego za czerwoną kartkę Viniciusa Juniora, dali popis skuteczności. Już do przerwy strzelili trzy gole, w tym dwa Kylian Mbappe, który łącznie ma 12 ligowych trafień w sezonie.
Francuz pokonał bramkarza rywali w 18. oraz 36. minucie (w pierwszym przypadku z rzutu karnego), a w 33. minucie gola strzelił Brahim Diaz.
ðª Clinical Madrid go top of the table!#RealMadridLasPalmas
— Real Madrid C.F. ð¬ð§ðºð¸ (@realmadriden) January 19, 2025
Wynik na 4:1 ustalił w 57. minucie Rodrygo. Zwycięstwo gospodarzy mogło być znacznie wyższe, m.in. trzykrotnie po interwencji VAR anulowano ich trafienia. Piłkarze Las Palmas od 64. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Benito Ramireza.
Natomiast kwadrans przed końcem na boisko w barwach Realu wszedł David Alaba. Doświadczony obrońca reprezentacji Austrii pauzował aż 13 miesięcy z powodu ciężkiej kontuzji kolana, nie wystąpił m.in. na Euro 2024 w Niemczech, gdzie jego koledzy pokonali w grupie reprezentację Polski 3:1.
W sobotę potknęły się na wyjazdach Atletico i Barcelona. Podopieczni Diego Simeone przegrali z Leganes 0:1, a "Duma Katalonii", z Robertem Lewandowskim grającym do 81. minuty, zremisowała z Getafe 1:1. Bramkarz Wojciech Szczęsny był rezerwowym.
Real zgromadził 46 punktów, jego lokalny rywal 44, a trzecia Barcelona i czwarty Athletic Bilbao - po 39.
Czytaj więcej:
Liga hiszpańska: Barcelona straciła dwa punkty w Getafe