Australian Open: Trzy lata po deportacji Djokovic wciąż czuje stres na lotnisku w Melbourne
"Muszę być szczery: ostatnio, kiedy ląduję w Australii i przechodzę przez kontrolę paszportów, czuję traumę sprzed trzech lat. Czy osoba sprawdzająca mój paszport mnie zatrzyma, czy puści? Muszę przyznać, że mam te wątpliwości" - oznajmił Djokovic na łamach gazety "Herald Sun".
ð·ð¸ð¦ðº Novak Djokovic opens up on the lasting effects of being deported from Australia in 2022:
— Olly ð¾ð¬ð§ (@Olly_Tennis_) January 6, 2025
"The last couple of times I landed in Australia, to go through passport control and immigration - I had a bit of trauma from three years ago.
And some traces still stay there…The… pic.twitter.com/dOeC0ulwx4
Zwycięzca 24 imprez wielkoszlemowych, obecnie siódmy w światowym rankingu, w 2022 roku nie był zaszczepiony na COVID-19 i jego wiza została unieważniona. Otrzymał także trzyletni zakaz wjazdu do Australii, ale tę decyzję cofnięto kilka miesięcy później. Dzięki temu mógł wrócić do Melbourne na edycję w 2023 roku, w której odniósł 10. triumf.
"Nie czuję do nikogo niechęci czy żalu. Wróciłem rok później... i wygrałem. Wtedy byli ze mną moi rodzice i cały team, więc był to jeden z najbardziej emocjonalnych sukcesów w karierze, biorąc pod uwagę, przez co przechodziłem rok wcześniej" - oznajmił 37-letni tenisista.
Kolejna edycja Austrlian Open rozpocznie się w niedzielę. W turnieju mężczyzn pewne miejsce ma Hubert Hurkacz, w zmaganiach kobiet na pewno wystąpią Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette.
Czytaj więcej:
Novak Djokovic krytykuje brak przejrzystości w sprawach dotyczących dopingu