Oto londyńska gmina uznana za "najsmutniejszą do życia", choć jej mieszkańcy tak nie uważają
W tegorocznym rankingu Happy at Home, w którym wzięło udział 35 000 respondentów, wśród najnieszczęśliwszych miejsc do życia znalazł się rejon w pobliżu granicy z Essex. Chodzi o gminę Barking and Dagenham, która została uznana za najsmutniejszą w Londynie i trzecią najsmutniejszą w całym kraju. Pod tym względem wyprzedziły ją tylko miasta Bradford i Slough.
Ranking Happy at Home Index, przeprowadzony już po raz trzynasty, jest corocznie opracowywany przez Rightmove na podstawie opinii mieszkańców UK. Badanie uwzględnia kluczowe czynniki, które przyczyniają się do szczęścia w danej społeczności, w tym przyjazną atmosferę, dostęp do natury i bliskość podstawowych udogodnień, takich jak szkoły, przychodnie lekarskie i sklepy.
Chociaż badanie odzwierciedla opinie mieszkańców, nie oddaje pełni rzeczywistości. Wielu mieszkańców wciąż głęboko docenia życie w gminie Barking and Dagenham, doceniając jej wyjątkowe zalety i aktywną lokalną społeczność.
This east London borough is officially the city's most miserable place to live - TimeOut - https://t.co/2lcBcfaKO3 #GoogleAlerts
— MOIZ ESUFALLY (@moizesufally) December 12, 2024
28-letnia Samiat Akande, mieszkanka Dagenham, uważa, że do obniżenia reputacji dzielnicy przyczynia się jej zróżnicowana populacja. "Myślę, że to dlatego, że mieszkają tu różni ludzie, więc jest wiele różnych opinii" - wyjaśniła. Jednak ona postrzega tę wielokulturowość jako plus. Często pojawiają się też obawy o bezpieczeństwo w dzielnicy, ale Samiat nie zgadza się z tą opinią.
Natalie Patrick, inna mieszkanka Dagenham, również zaobserwowała poprawę na przestrzeni lat. "Kiedy przeprowadziłam się tu po raz pierwszy, było bardziej ruchliwie, ale teraz jest spokojniej. Przestępczość spada" - stwierdziła.
Tymczasem 26-letni Dimitar Petrov uważa, że Barking nie zmieniło się zbytnio pod względem przestępczości. "Ze względu na powstanie nowych osiedli i lepsze połączenia komunikacyjne, przybywa tu znacznie więcej ludzi z centrum Londynu, ale wskaźnik przestępczości jest taki sam jak wcześniej" - zauważył.
Natomiast 65-letni dr Godwin, który mieszka w Barking od 26 lat, uważa, że reputacja tego obszaru jest niesprawiedliwa. "Oczywiście występuje tu przestępczość, ale każdy rejon Londynu boryka się z przestępczością" - ocenił.
Wieloletnia mieszkanka Barking, 58-letnia Val Masson, również uwielbia Barking pomimo jego problemów. Jednocześnie uważa, że jest wiele innych obszarów, które są gorsze.
"Myślę, że statystycznie wciąż jest to dość biedna dzielnica, ale nie sądzę, by miała więcej problemów społecznych niż inne rejony Londynu, które mogą być klasyfikowane jako bardziej zamożne" - zaznaczyła.
Czytaj więcej:
Oto lista gmin w Londynie z najbardziej przystępnymi cenami wynajmu nieruchomości
"Zrewitalizowana" dzielnica w północnym Londynie uznana za jedną z najlepszych do życia w UK
Które rejony Londynu są najbardziej narażone na włamania do domów w okresie świąt?
Oto lista najpopularniejszych języków poza angielskim używanych w poszczególnych dzielnicach Londynu