Menu

Sabalenka chce być jak Serena Williams i... Świątek

Sabalenka chce być jak Serena Williams i... Świątek
Jest ambitna i zdeterminowana, ale będzie jej trudno utrzymać pozycję numer jeden przez cały sezon 2025... (Fot. Getty Images)
Aryna Sabalenka zakończyła poprzedni sezon z kolejnymi dwoma triumfami w Wielkim Szlemie i jako numer jeden wśród tenisistek. Nie ukrywa, że chce iść w ślady Amerykanki Sereny Williams. 'Zawsze chciałam dominować w tourze jak ona albo choć tak, jak ostatnio Iga Świątek' - przyznała Białorusinka.
Reklama
Reklama

Tegoroczne sukcesy - wygrane obie wielkoszlemowe imprezy na kortach twardych w Melbourne i Nowym Jorku oraz zdystansowanie Świątek na liście WTA - rozbudziły jej apetyty na znaczącą dominację, jaka przez lata była udziałem Sereny Williams.

Eksperci zauważają duże zmiany u Białorusinki od zachowania na korcie, gdyż coraz bardziej panuje nad emocjami i rzadziej traci zimną krew - po regularność w grze, która w połączeniu z siłą fizyczną sprawia, że często - podobnie jak przed laty słynna Amerykanka - wprost miażdży rywalki na korcie.

26-latka z Mińska dotarła co najmniej do półfinału w dziewięciu z ostatnich 12 turniejów wielkoszlemowych, co można porównać do 10 półfinałów i sześciu triumfów Sereny Williams w imprezach tej rangi w latach 2014–17.

"Zawsze chciałam dominować w tourze jak Serena albo choć tak, jak ostatnio Iga" - przyznała Sabalenka, gdy zapewniła sobie prowadzenie w rankingu tenisistek na koniec roku.

Aryna i Iga prywatnie się lubią, choć na korcie ostro rywalizują... (Fot. Getty Images)

"Historie tych zawodniczek są bardzo inspirujące, ale staram się jednak skupić na sobie, na samodoskonaleniu, aby mieć pewność, że mam wszystkie niezbędne narzędzia, aby zdominować tour tak, jak one" - dodała.

Dzięki mocnemu serwisowi i potężnym uderzeniom z głębi kortu Sabalenka od dawna pretendowała do światowej czołówki i już sezon 2021 zakończyła na drugim miejscu w rankingu WTA. Jednak w odnoszeniu większych sukcesów przeszkadzała jej duża liczba błędów, a podanie w jej wykonaniu było na tyle nieregularne, że w sezonie 2020 była rekordzistką pod względem podwójnych błędów serwisowych.

Frustracja z powodu niedostatków technicznych czasami doprowadzała ją do łez, a w Adelajdzie na początku 2022 roku z bezsilności spróbowała serwować innym sposobem. Pomogły jej współpraca z psychologiem i zajęcia z trenerem biomechaniki Gavinem MacMillanem, co położyło podwaliny pod jej pierwszy tytuł wielkoszlemowy w 2023 roku w Melbourne.

O jej postępach świadczyły też coraz lepsze rezultaty na kortach innych niż twarde w postaci m.in. półfinałów French Open i Wimbledonu. Demony wróciły, kiedy we wrześniu 2023 przegrała finał US Open z Coco Gauff, za co największą cenę zapłaciła jej... rakieta, którą zniszczyła w szatni. Wtedy jednak - choć wówczas tylko na osiem tygodni - zameldowała się na szczycie zestawienia WTA.

Serena Williams pokonała Sabalenkę w Melbourne w 2021 roku...
(Fot. DAVID GRAY/AFP via Getty Images)

O przemianie Białorusinki świadczą choćby sceny z zaciętego finału tegorocznych zmagań w Nowym Jorku, gdy grając z nadzieją gospodarzy Jessicą Pegulą często mocne uderzenia z końca kortu przeplatała udanymi drop shotami, które dodała do swojego coraz szerszego arsenału.

"Gdyby pięć lat temu ktoś mi powiedział, że w końcu nauczę się wykonywać to zagranie, to roześmiałabym się mu w twarz. W ogóle sobie z tym nie radziłam, nawet nie próbowałam. Dziś nie mam z tym uderzeniem problemu, co sprawia, że mój tenis jest bardziej urozmaicony i przez to groźniejszy dla przeciwniczek" - wskazała.

Trener Anton Dubrow przyznał, że Sabalence będzie trudno utrzymać pozycję numer jeden przez cały sezon 2025, ale dodał, że przynajmniej teraz jego zawodniczka ma świadomość, czego do tego jej potrzeba.

"Myślę, że jest bardziej dojrzała, wie, czego wymaga gra na najwyższym poziomie" - podkreślił Białorusin, który współpracuje ze swoją rodaczką od 2020 roku.

Jak tłumaczył, starają się przygotować na to, że wszyscy przeciw pierwszej rakiecie globu będą grać, jakby nie mieli nic do stracenia. "Co oznacza, że mogą grać najlepiej, jak potrafią" - zauważył.

"Jestem przekonany, że Aryna teraz znacznie lepiej odnajdzie się w tej sytuacji niż choćby ponad roku temu, gdy po raz pierwszy była jedynką. Wie, że musi prezentować swój tenis, być konsekwentna i skupiona, nawet jeśli nie jest w najlepszej dyspozycji" - podsumował szkoleniowiec.

Czytaj więcej:

Białorusinka Aryna Sabalenka tenisistką roku w plebiscycie WTA

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.12.2024
    GBP 5.1549 złEUR 4.2739 złUSD 4.1127 złCHF 4.5654 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama