Kolejny Brytyjczyk zginął na wojnie w Ukrainie
Brytyjskie MSZ potwierdziło, że obywatel brytyjski zginął na Ukrainie i zapewniło, że "jest gotowe pomóc jego rodzinie w Wielkiej Brytanii". Ministerstwo jednocześnie zaleciło obywatelom UK, aby nie podróżowali na Ukrainę, gdy kraj ten jest w konflikcie z Rosją.
Ojciec 22-letniego ochotnika, który zginął na tej wojnie, poinformował BBC, że rodzina próbowała przekonać Calluma, aby tam nie jechał. Młody mężczyzna był jednak przekonany, że musi to zrobić i pomóc wojskom ukraińskim.
Callum Tindal-Draper wcześniej pracował w szpitalu Derriford w Plymouth.
Batalion poległego Brytyjczyka poinformował rodzinę, że darzyli go wielkim szacunkiem, nazywali "młodszym bratem" i że był dla nich inspiracją.
Rodzina nie odzyskała jeszcze ciała 22-latka, ale planuje pochować go na Ukrainie.
"Chciał zostać na Ukrainie i tam mieszkać – tam znalazł swój dom" - wyjaśnili jego rodzice.
Czytaj więcej:
Założyciel brytyjskiej organizacji charytatywnej zginął na wojnie w Ukrainie
Po co tam pojechal?
To jak Janusz tamten udawał Ukraińca a ten udaję Anglika, podobnie zryta psycha.
Tak obcy za nich gina a oni sie bawia widzialam ostatni weekend w centrum londynu 85% ukraincy wtf ?? Gdzie wy macie jaja a moze rac,ej ich nie macie inni za was walcza a wy jak szczury wstyd i jeszcze taki sie panoszy ze on w Angli u siebie ð¤£ð¤£ð¤£
Przeciez to Marian, myslal ze sie zakamufluje w tym moro i nikt go nie rozpozna. Po wásie , brewkach i delikatnych palcach go poznalam-po co on tam robi na zdjéciu sie pytam tylko ?
byl przekonany ze da rade zawrocic patykiem rzeke ale niestety nie dalo sie