Menu

IBB Polonia Londyn: Uczyć Brytyjczyków siatkówki i być elementem polskiej soft power

IBB Polonia Londyn: Uczyć Brytyjczyków siatkówki i być elementem polskiej soft power
W pierwszym meczu nowego sezonu angielskiej ligi siatkarzy IBB Polonia Londyn w sobotę zmierzy się z Essex Rebels. (Fot. X/IBB Polonia Londyn)
Chcemy, by IBB Polonia Londyn była nie tylko najlepsza na parkiecie, ale też napędzała rozwój całej siatkówki w Wielkiej Brytanii, a zarazem była elementem polskiej soft power - oświadczył Bartek Łuszcz, prezes klubu, który siedmiokrotnie zdobył mistrzostwo Anglii.
Reklama
Reklama

Luszcz przyznał, że siatkówka nadal jest w Wielkiej Brytanii sportem niszowym, ale zaczyna się przebijać do szerszej świadomości.

"Dla nas najważniejsze jest to, żeby ten sport budować. To oczywiście będzie chwilę trwało, ale ostatnie lata pokazują, że jest coraz więcej pieniędzy, że miasta zaczynają zauważać istnienie sportów halowych, co dotyczy nie tylko siatkówki, ale też piłki ręcznej czy koszykówki" – oznajmił szef IBB Polonii przy okazji prezentacji drużyny przed zaczynającym się w sobotę sezonem ligowym.

Jak dodał, dużym impulsem byłoby powstanie w Londynie hali siatkarskiej z prawdziwego zdarzenia i rozmowy na ten temat, są prowadzone.

Tłumaczył, że część dobrych wzorów z Polski – m.in. dzięki trwającemu już ponad dekadę partnerstwu z PGE Skrą Bełchatów – próbuje przenosić na brytyjski grunt, ale ze względu na zupełnie inne miejsce siatkówki w obu krajach, nie ma to prostego przełożenia. Także ze względu na zmienione realia po Brexicie, które powodują, że skład Polonii staje się coraz bardziej międzynarodowy – w kadrze zespołu na sezon 2024/25 jest tylko jeden polski zawodnik.

"Powód jest dwojaki – po pierwsze dobrzy polscy zawodnicy grają i zarabiają w Polsce, więc nie muszą szukać pracy w Wielkiej Brytanii, a po drugie – po Brexicie to się bardzo skomplikowało. My, zajmując się sportem oficjalnie amatorskim, nie jesteśmy w stanie zorganizować wiz dla zawodników. Żeby siatkarz mógł grać, musi zarabiać tak, aby mógł się utrzymać, więc w tej chwili to po prostu nierealne na naszym poziomie" – wskazał Luszcz.

Zaznaczył jednak, że Polonia próbuje przekuć tę sytuację w sukces, nie zapominając przy tym o polskich korzeniach.

"Klub został założony w 1973 roku przez Polaków i przez te 51 lat istnienia grali w nim zawodnicy z różnych krajów, z każdego kontynentu, gdzie gra się w siatkówkę. Wszystkie kluby na całym świecie sięgają po najlepszych zawodników, na jakich mogą sobie pozwolić, niezależnie od ich narodowości i nierealnym jest myśleć, że w zwłaszcza w Londynie, który jest przecież międzynarodowym tyglem, da się prowadzić klub złożony tylko z zawodników jednej narodowości. To byłoby marnowaniem potencjału, jaki daje to miasto. Ja czuję w tym siłę tego klubu, że ludzie z całego świata grają w tych barwach, pod tą nazwą" – podkreślił.

Prezes Polonii wyjaśnił, że stopniowo zmienia się też profil kibiców klubu, co wymaga dostosowywania przekazu medialnego.

"Kiedy ja zaczynałem pracę w Polonii – to były czasy igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku i mistrzostw świata siatkarzy w Polsce w 2014 roku – to 99 proc. naszych kibiców stanowili Polacy. Byliśmy jakby przedłużeniem polskiej siatkówki dla mieszkających tu rodaków. Teraz proporcje rozkładają się mniej więcej pół na pół. Ale to nie było tak, że ten przyrost innych kibiców następował liniowo – kiedy zagrał u nas Giba, nagle zyskaliśmy ogromną liczbę brazylijskich fanów, zarówno tych, którzy przychodzą na mecze, jak i tych, którzy obserwują nas w mediach społecznościowych. Mamy też dużo kibiców z Włoch, Stanów Zjednoczonych czy Kanady" – wskazał.

"W związku z tym musieliśmy rozszerzyć przekaz medialny, który wcześniej kierowany był tylko do Polaków, aby wykorzystać potencjał miasta. Ale na trybunach to zawsze Polacy są najgłośniejszą grupą i to oni prowadzą doping. To, że udało nam się stworzyć Klub Kibica, w którym są ludzie różnych narodowości, to, że uczymy Brytyjczyków siatkówki, pokazujemy im, jak się nią bawić, również jest elementem promowania polskości czy budowania polskiej soft power" – dodał.

Przyznał on, że dla rozwoju siatkówki w Wielkiej Brytanii dobrze jest, że IBB Polonia nie jest już tak dominującą siłą, jak w poprzedniej dekadzie. W ostatnich trzech sezonach mistrzem kraju był klub Durham Palatinates, a Polonia zajęła miejsca piąte, trzecie i ostatnio drugie.

"Oczywiście chcemy wygrywać, ale nie chcemy wygrywać zbyt łatwo. Zatem fajnie, że inni nas gonią pod względem budżetów, liczby kibiców czy zainteresowania mediów, bo to przyczynia się do rozwoju siatkówki w Wielkiej Brytanii, do tego, że kluby będą wychowywać brytyjskich zawodników. Wyobraźmy sobie, co by to było, gdyby za kilka cykli olimpijskich Wielka Brytania zdobyła medal w siatkówce i można byłoby powiedzieć, że to dzięki polskiemu know-how. Ja bym bardzo chciał, by tak się stało" – powiedział Luszcz.

Nowy nabytek klubu Tomasz Koprowski, który od 1 października został dyrektorem ds. marketingu, podkreślił, że tym, na czym należy się skupić jeszcze mocniej – choć Polonia to już robi od kilku lat – jest pokazywanie, na czym polega siatkówka.

"Kibice nie będą oglądać sportu, którego zasad nie rozumieją. Zatem naszym celem będzie to, żeby wszystkimi możliwymi narzędziami komunikacji pokazać Brytyjczykom i mieszkańcom Londynu, na czym polega siatkówka. Myślę, że pozyskamy dzięki temu wiele sympatyków" – powiedział PAP Koprowski.

Zgodził się z prezesem, że klub powinien wychodzić do kibiców także innych niż polscy.

"Polska i polskość jest w DNA tego klubu, ale dzisiaj każdy klub, czy to z Londynu, czy z Polski, tak naprawdę promuje się nie tylko kraju, w którym gra, albo z którego pochodzi, ale również promuje się przez siatkarzy, którzy w nim grają. Np. Irańczyk grający w polskim klubie powoduje, że jego polski klub staje się popularny w Iranie. IBB Polonia, jak każda nowoczesna organizacja sportowa, nie może dbać tylko i wyłącznie o bliskie otoczenie, tylko musi również być atrakcyjna dla innych narodowości. Dzisiaj kanały cyfrowe pozwalają nam dotrzeć do całego świata, bo może śledzić nas Polonia w Londynie, ale też Polonia na całym świecie, a także kibice z innych krajów. To również jest sposób na promowanie polskości" – podkreślił.

W pierwszym meczu nowego sezonu angielskiej ligi siatkarzy IBB Polonia Londyn w sobotę zmierzy się z Essex Rebels.

Czytaj więcej:

Po raz pierwszy Polacy przeszli w Londyńskiej Paradzie Noworocznej

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 08.10.2024
    GBP 5.1478 złEUR 4.3203 złUSD 3.9299 złCHF 4.5988 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama