Menu

Premier UK po publikacji rządowego raportu: Jeśli NHS ma przetrwać, musi się zreformować

Premier UK po publikacji rządowego raportu: Jeśli NHS ma przetrwać, musi się zreformować
Premier Keir Starmer i minister zdrowia Wes Streeting podczas wizyty w University College London Hospital 11 września 2024 r. (Fot. Stefan Rousseau - WPA Pool/Getty Images)
Wydłużający się czas oczekiwania na leczenie w NHS England i opóźnienia w dostępie do pomocy medycznej w nagłych przypadkach narażają pacjentów na utratę życia - wynika z krytycznego raportu rządowego na temat brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej.
Reklama
Reklama

Ludzie mają "pełne prawo być wściekli" - podkreślił premier Keir Starmer, komentując wspomniany raport i dodając, że służba zdrowia "albo się zreformuje, albo upadnie".

Z kolei minister zdrowia Wes Streeting ostrzegł, że NHS może "upaść", jeśli rząd nie dokona jego reformy uwzględniającej problem starzejącego się społeczeństwa, większej liczby chorych i rosnących kosztów.

Zapowiedział też, że przeznaczy większą część budżetu NHS na lekarzy pierwszego kontaktu, usługi opieki społecznej i "pomoc środowiskową" niż na szpitale, co jego zdaniem powinno pomóc w zmniejszeniu ogólnej presji na usługi opieki zdrowotnej.

Raport zewnętrzny o stanie NHS jest wynikiem dziewięciotygodniowego przeglądu przeprowadzonego przez niezależnego eksperta i chirurga NHS Lorda Darzi. Został on poproszony przez Partię Pracy, wkrótce po wyborach, o rozpoznanie nieprawidłowości w funkcjonowaniu służby zdrowia, ale do jego kompetencji nie należało opracowywanie rozwiązań.

Wyniki jego badań ukazują surowy obraz systemu, który według niego znajduje się w "krytycznym stanie" i "ma poważne trudności".

W odpowiedzi na ten stan rzeczy Keir Starmer obiecał "największe przemodelowanie NHS" od czasu jej powstania. Zapowiedział jednocześnie, że w nadchodzących miesiącach opublikowany zostanie 10-letni plan reformy służby zdrowia.

Proponuje on trzy kluczowe obszary reform: transformację w kierunku cyfryzacji NHS, przeniesienie części usług opieki ze szpitali do lokalnych społeczności oraz skoncentrowanie wysiłków na zapobieganiu chorobom.

W rozmowie z BBC Breakfast minister zdrowia Wes Streeting dodał, że podstawowa opieka zdrowotna i usługi środowiskowe będą "głównym obszarem, do którego trafią nowe pieniądze", zamiast do szpitali. Zobowiązał się również do realizacji planów z poprzedniego rządowego programu "Nowe Szpitale" - ale zaznaczył, że może to nastąpić w nieco dłuższej perspektywie czasowej.

Raport członka Izby Lordów - chirurga, który pełnił funkcję ministra zdrowia w ostatnim rządzie Partii Pracy - wskazuje, że NHS nadal zmaga się z negatywnymi skutkami pandemii i nie osiąga kluczowych celów w zakresie leczenia nowotworów, udzielania pomocy na ostrych dyżurach (A&E) i leczenia szpitalnego.

To z kolei wpływa na słabe wskaźniki przeżywalności w przypadku nowotworów i chorób serca, a także na spadające wskaźniki poziomu satysfakcji pacjentów.

W raporcie zauważono, że NHS zostało długotrwale osłabione przez politykę oszczędności z poprzednich dekad, a w szczególności brak inwestycji w nowe budynki i technologie.

Tymczasem stan infrastruktury szpitalnej uległ pogorszeniu, a szpitale dysponują mniejszą liczbą urządzeń diagnostycznych niż placówki w wielu innych krajach rozwiniętych i pozostają wiele lat w tyle za sektorem prywatnym pod względem innowacji cyfrowych.

Przyczyniło się to do spadku wydajności szpitali, a wzrost liczby pracowników nie idzie w parze ze wzrostem liczby przyjmowanych pacjentów. Oznacza to, że szpitale pochłaniają coraz większą część budżetu, podczas gdy więcej opieki powinno zostać przeniesione do społeczności.

Lord Darzi skrytykował również "katastrofalne" reformy z 2012 roku wprowadzone przez koalicyjny rząd, co doprowadziło do zachwiania struktury zarządczej w NHS i było czynnikiem odwracającym uwagę przez resztę dekady.

Stwierdzono, że wszystko to przyczyniło się do wejścia NHS w pandemię w stanie wyniszczenia, co doprowadziło do odwołania większej liczby zabiegów szpitalnych niż w jakimkolwiek innym porównywalnym kraju i powiększającej się listy oczekujących, która obecnie wynosi 7,6 miliona.

Tymczasem gwałtowny wzrost liczby pacjentów cierpiących na kilka długotrwałych chorób, takich jak cukrzyca, wysokie ciśnienie krwi i choroby układu oddechowego, grozi przeciążeniem NHS wraz z rosnącym poziomem problemów ze zdrowiem psychicznym wśród młodych ludzi.

W raporcie stwierdzono, że:

  • służby ratownictwa medycznego są w "fatalnym stanie" - według Royal College of Emergency Medicine, długie kolejki mogą być przyczyną nadmiarowych 14 000 zgonów rocznie,
  • stan NHS nie jest wyłącznie związany z tym, co działo się w obrębie systemu opieki zdrowotnej, ale także z pogorszeniem się stanu zdrowia narodu - np. z gwałtownym wzrostem przypadków długotrwałych problemów ze zdrowiem psychicznym,
  • rosnący poziom chorób zagraża koniunkturze gospodarczej, a 2,8 miliona osób nie jest w stanie pracować z powodu złego stanu zdrowia,
  • UK ma wyższe wskaźniki umieralności na nowotwory niż inne kraje,
  • mimo że liczba pracowników szpitali wzrosła od czasu pandemii, liczba wizyt i zabiegów nie wzrosła, ponieważ "pacjenci nie są już obsługiwani przez szpitale tak, jak powinni",
  • NHS zostało pozbawione inwestycji kapitałowych, co oznacza "rozpadające się budynki", przetrzymywanie pacjentów z zaburzeniami psychicznymi w "komórkach z epoki wiktoriańskiej opanowanych przez robactwo" i "część oddziałów NHS funkcjonujących w zrujnowanych barakach".

Chociaż raport koncentrował się na NHS, Lord Darzi ostrzegł również przed "fatalnym" stanem systemu opieki społecznej, który jego zdaniem nie jest "wystarczająco doceniany ani finansowany".

Stwierdził, że rosnąca przepaść między potrzebami ludzi a dostępnością finansowanej ze środków publicznych opieki społecznej w Anglii stanowi "coraz większe obciążenie dla rodzin i NHS".

Czytaj więcej:

Szpitalne oddziały ratunkowe w Anglii mają najbardziej pracowite lato w historii

Spadek liczby osób przyjeżdżających do UK do pracy w NHS i opiece społecznej

Plan dotyczący skrócenia czasu oczekiwania na leczenie w ramach NHS "nie powiedzie się"

    Komentarze
    • Jak
      12 września, 16:27

      Tam gdzie publiczne pieniadze, tam najwiecej walkow.
      Upada od 25 lat. Zreformowac.... Wizja reformy przedsietnego obywatela skrajnie rozna od wizji politykow.
      Pierwsza powazna sprawa NHS powinno byc traktowane jak non profit nie jak dochodowy business.
      W kazdym razie od lat korzystam z prywatnego ubezpieczenia, jest tylko pytanie dlaczego musze dokladac do tego kolosa na glinianych nogach. Jak to bryty szczytnie mowia ze to jest benefit, jasne benefit dla tych co na benefitach siedza, dla pracujacego nic za darmo.

    • Pani Zofia
      12 września, 17:19

      W uk bylam 10 lat ,raz dokladnie raz korzystalam z pomocy nhs kiedy przebilam na wylot dloń nozem wyciagajac pestke z avocado. Pojechalam z tym nożem i tym avocado na dyzur ,odsiedzialam kilka godzin ,wyciagneli zszyli I ok.Ludzie chodza do lekarza z katarem ,wzywaja karetke do pryszcza na dupie.Placilam 10 lat na ten nhs ,,w koncu dosyc ,wstydze sie ,ze spedzilam tyle zycia tam. Ze wstydu nikomu nie opowiadam,ze mieszkalam w U.K

    • Emydlo
      12 września, 18:27

      Moze wiecej plakatow X plci za kilka mlm by pomoglo..? ?tak na poczatek....bo jak dla mnie to wyglada krok w strone prywatyzacji NHS...

    • Czytelnik
      12 września, 18:48

      Kolejki sztuczne lenistwo nieudolnosc I paternoster marnotrawstwo pieniedzy

    • Powiedział prawdę
      12 września, 19:01

      Pani Zofia tutaj każdy Polak gra biznesmena i milionera nawet pracując na taśmie zawsze są zdrowi, jedzą cebulę,najważniejsze aby się pochwalić że on jest niewiadomo kim przed kolegami ,redaktorzy tego czasopisma już od dawna mieszkają w Polsce, a piszą artykuły jakby tutaj niewiadomo co było, a nasze patole z materacy krzyczą o raju na ziemi .

    • AL
      12 września, 20:33

      Przecież 350 milionów tygodniowo wpływa do NHS zamiast na UE. Buduje się co miesiąc nowy szpital.
      Gdzie są te pieniądze? Chyba Borys Jo i Farage nie oszukali tak perfidnie narodu?

    • Przemko
      12 września, 21:53

      Ja wiem jak komuch będzie walczył o zdrowie brytoli. Opodatkuje słodycze i fast food ' y. Może też fajki i wódę.

    • Celestyn76
      13 września, 00:24

      Znajoma pracująca w administracji kings college już dawno mówiła ze wszystko zmierza ku prywatyzacji

    • Imigrantka
      13 września, 00:59

      To tylko kwestia czasu kiedy w UK sluzba zdrowia bedzie prywatna. Kraj lezy na kolanach. Brudno, drogo, zimno. Ciekawa jestem co tam trzyma Polakow.

    • Do Pani Zofia
      13 września, 07:01

      Ładna historia Zosiu. Były w tej bajce smoki czy tylko na jej koniec obudziłaś się z powodu incydentu kałowego? Zawsze można liczyć na jakiś cebulakow twojego pokroju na tym forum, żeby się upewnić jak durni są ludzie w obecnych czasach. Mam nadzieję, że w Polsce gdzie obecnie przebywasz lekarze przewidują z wyprzedzeniem, że zamierzasz właśnie obrać avocado i karetka już czeka pod domem.

    • Pink Head
      13 września, 09:05

      Pracuje juz od lat w NHS, w administracji i co widze , wydaja pieniadze na bzdury jak calling screens albo virtualna recepcje , po co ? Osoby starsze i te co nie mowia po angielsku wogole nie sa w stanie tego uzywac itd itd, mozna by mnozyc przyklady, problemem jest brak lekarzy i wypalnie zawodowe , kliniki pracuja 7 dni w tygodniu a i tak sa niewydolne, a drugi problem to glupi ludzie ktorzy ida na ED z katarem a kazda taka wizita obciaza dodatkowo budzet. Bledne kolo , mysle ze jakas forma prywatyzacji jest konieczna zeby kazdy wiedzial ze to wszystko kosztuje !

    • De - PL Raj
      13 września, 09:21

      W Niemczech służba zdrowia działa. A lekarze wystawiają zwolnienia płatne 100% przez pierwszych 6 tygodni, po tym czasie 80% . Czyli w razie choroby macie czas aby się wyleczyć a w UK przechodzić chorobę w pracy. W razie czego gospodarka niemiecka cały czas potrzebuje nowych pracowników. Nawet nerwusek i bulwersik znaleźli by coś dla siebie. Pozdrawiam z Niemiec....

    • Realista
      13 września, 09:22

      Pracuję w szpitalu i niestety cały system jest tak kulawy, że prywatyzacja to kwestia czasu. A&E jest pełne ćpunów, zachlanych meneli, których trzeba trzymać w szpitalu po kilka dni żeby mieć pewność, że można ich bezpiecznie wypisać. Do tego całe tabuny niedoszłych samobójców-nieudaczników, którzy myślą, że szpital rozwiąże ich życiowe problemy.
      GP jest kolejną patologią, gdzie przychodnie ciągną grube pieniądze za nic. Poziom usług szoruje gębą po dnie.

    • Ratuj się kto może
      13 września, 18:17

      Imigrantka bieda trzyma Polaków ,większość nie ma grosza,ja spotkałem ostatnio Polke co nie miała nic na karcie nawet aby zrobić zakupy w sklepie i nie kupiła, bo karta debetowa nie przeszła ,bo było zero na koncie, tacy Polacy nigdy nie wrócą,bo nie mają za co a i gdzie?

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 04.12.2024
    GBP 5.1776 złEUR 4.2899 złUSD 4.0845 złCHF 4.6041 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama