Bazylea i Genewa powalczą o prawo do zorganizowania przyszłorocznej Eurowizji

Tuż po zwycięstwie Nemo na Eurowizji szwajcarskie miasta zainteresowane goszczeniem przyszłorocznego konkursu wysłały swoje zgłoszenia do SRG. Musiały w nich uzasadnić, dlaczego to właśnie one będą najlepszym wyborem na miejsce tego prestiżowego konkursu muzycznego.
Dla szwajcarskich miast była to pierwsza okazja do bycia gospodarzem Eurowizji od 1989 roku, po triumfie Celine Dion w Dublinie.
Zgłoszenia chętnych musiały być uzupełnione o wiele wytycznych narzuconych przez organizatora Konkursu Piosenki Eurowizja.
Należało wskazać m.in. odpowiednią arenę widowiskową do zorganizowania muzycznych zawodów, szczegóły miejskiego transportu publicznego, swoje doświadczenie w organizowaniu podobnych wydarzeń, warunki hotelowe, możliwości zapewnienia ochrony, a nawet sposób radzenia sobie z odpadami.
Oprócz Bazylei i Genewy, o prawo do organizacji konkursu ubiegały się jeszcze Zurych i Berno.
Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji nie obył się od kontrowersji. Przede wszystkim, za zaangażowanie w konflikt z Palestyną, krytykowano dopuszczenie do niego reprezentanta Izraela. Polska delegowała Lunę, jednak nie udało jej się awansować do finału. Nie wiadomo, kto będzie reprezentantem Polski w przyszłym roku.
Czytaj więcej:
Eurovision Party London odwołane. Wszystko przez udział Izraela w konkursie
Finał Eurowizji bez udziału Polski. Luna odpadła w pierwszym półfinale
Szwajcaria zwycięzcą 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. Holandia zdyskwalifikowana