W związku z atakami Rosjan na zachodnią Ukrainę poderwane zostały polskie myśliwce
"Jest to kolejna bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce z uwagi na obserwowaną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującej uderzenia z użyciem rakiet manewrujących i bezzałogowych statków powietrznych typu Shahed na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy" - napisało DORSZ.
❗️Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) June 14, 2024
Jest to kolejna bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej… pic.twitter.com/3O9XbRiK9B
W komunikacie dodano, że w południowo-wschodnim obszarze Polski może występować podwyższony poziom hałasu, związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych samolotów.
"Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" - podkreślono.
Wojsko Polskie poderwało nad ranem swoje myśliwce przy wschodniej granicy w związku z rosyjskimi atakami rakietowymi oraz dronami na zachodnie rejony Ukrainy - poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.https://t.co/Pjddcdj33h
— tvn24 (@tvn24) June 14, 2024
W związku z zagrożeniem rakietowym w nocy z czwartku na piątek we wszystkich obwodach Ukrainy ogłoszono alarm powietrzny. Wczoraj późnym wieczorem Rosjanie przypuścili atak dronami, poinformowano także o starcie rosyjskich bombowców Tu22 M3 i Tu95 MS.
Czytaj więcej:
"Financial Times": NATO nie ma obrony powietrznej potrzebnej na wschodniej flance