Londyn: Zamieszki po propalestyńskim proteście. Aresztowano 40 osób
Jak sprecyzowała londyńska policja metropolitalna, jedna funkcjonariuszka została poważnie ranna w twarz, gdy trafiła ją butelka rzucona z tłumu, a dwóch policjantów doznało drobnych obrażeń wskutek napaści. Osoba, która rzuciła butelką, nie została jeszcze zidentyfikowana, ale prowadzone jest dochodzenie mające to ustalić.
W demonstracji, zorganizowanej w rządowej dzielnicy Whitehall przez koalicję ruchów, w tym Kampanię Solidarności z Palestyną (PSC), wzięło udział 8-10 tys. osób - poinformowała policja. Wydarzenie rozpoczęło się o godz. 18:00 miejscowego czasu, a zgodę na jej przeprowadzenie wydano pod warunkiem, że zakończy się do godz. 20:00.
W komunikacie policja przekazała, że "zdecydowana większość obecnych" opuściła miejsce w wymaganym czasie, ale około 500 osób kontynuowało protest, a gdy policjanci próbowali zmusić je do rozejścia się, niektóre stawiały fizyczny opór.
Następnie protestujący przeszli na pobliską ulicę, z której udało się ich usunąć dopiero przed godz. 2:00 w nocy. Zatrzymano 40 osób za różne przestępstwa, w tym złamanie ustawy o porządku publicznym, utrudnianie ruchu drogowego i napaść na funkcjonariusza.
Czytaj więcej:
Londyn: Propalestyńskie i proizraelskie protesty kosztowały policję 26,5 mln funtów
Dwanaście osób aresztowano podczas propalestyńskiego marszu w Londynie
Wyłapać wszystkich i wydalić do swoich krajów,Anglia nie potrzebuje zadymiarzy.
Jakich swoich krajow, problem w tym ze oni sa u siebie...