Związkowcy nie odpuszczają. Francja będzie sparaliżowana w święta
"Nie będzie przerwy świątecznej w strajku, dopóki rząd się nie opamięta" - oświadczył w radiu France Info Laurent Brun, szef związku zawodowego kolejarzy należącego do centrali CGT.
Premier Francji Edouard Philippe przedstawił przedwczoraj szczegóły reformy emerytalnej. Jak zapowiedział, Francuzi będą musieli pracować o dwa lata dłużej, do 64 lat, aby uzyskać pełną emeryturę. Propozycja ta spotkała się z wrogą reakcją ze strony związków zawodowych, które twierdzą, że nasilą akcję protestacyjną, aby wymusić cofnięcie reformy.
Dziś już ósmy dzień strajku. Przed godziną 8:00 nad ranem w regionie Ile-de-France odnotowano duże utrudnienia w transporcie, w tym około 400 km korków.
Tymczasem na 17 grudnia br. zapowiedziano kolejną wielką akcję protestacyjną. Tego dnia "tylko Medef (francuska federacja pracodawców) nie będzie strajkować" - ironizował prezes CGT Philippe Martinez.
Największa centrala związkowa CFDT wezwała swoich członków do wyjścia na ulice podczas tej kolejnej dużej mobilizacji, ale nie wraz z innymi związkami CGT-FO-Solidaires-FSU.
Czytaj więcej:
Strajk generalny we Francji. Stanęły pociągi i metro, zamknięto szkoły