Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wyciekło wideo wskazujące, że na Downing Street było przyjęcie w lockdownie

Wyciekło wideo wskazujące, że na Downing Street było przyjęcie w lockdownie
Premier pytany kilka razy o tę sprawę nie zaprzeczył, by takie przyjęcia się odbyły, ale przekonywał, że na Downing Street restrykcje covidowe były przestrzegane. (Fot. Getty Images)
Brytyjska stacja ITV wyemitowała wczoraj wieczorem nagranie pokazujące, jak wysocy rangą członkowie personelu Downing Street żartują sobie na temat przyjęcia bożonarodzeniowego, które - jak utrzymuje brytyjski rząd - nie miało miejsca.
Reklama
Reklama

Wyemitowane wideo zostało nagrane w sali prasowej na Downing Street 22 grudnia zeszłego roku, a więc cztery dni po domniemanym przyjęciu świątecznym. Widać na nim, jak kilkoro pracowników Downing Street w ramach próby udaje, że przeprowadza konferencją prasową, podczas której pojawia się pytanie o przyjęcie.

"Właśnie widziałem doniesienia na Twitterze, że w piątek wieczorem odbyła się impreza świąteczna na Downing Street, czy potwierdza pani te doniesienia?" - pyta Ed Oldfield, doradca premiera Borisa Johnsona. "Poszłam do domu" - odpowiada śmiejąc się jego ówczesna rzeczniczka Allegra Stratton, po czym przez dłuższą chwilę zastanawia się nad tym, co powiedzieć dalej.

Oldfield drąży: "Czy premier zgodziłby się na zorganizowanie przyjęcia świątecznego?". Stratton, śmiejąc się, zwraca się do siedzących na sali: "Jaka jest odpowiedź?". Jeden z uczestników podpowiada jej: "To nie była przyjęcie, to był ser i wino". "Czy ser i wino są w porządku?" - pyta Stratton, po czym autor podpowiedzi wyjaśnia, że żartował. "To było spotkanie biznesowe" - mówi śmiejąc się Stratton, po czym zwraca uwagę kolegom, że "to jest nagrywane" i ciągnie: "To fikcyjne przyjęcie było spotkaniem biznesowym i nie było dystansu społecznego".

Sprawę dwóch domniemanych przyjęć na Downing Street w czasie obowiązywania restrykcji covidowych ujawnił w zeszłym tygodniu dziennik "Daily Mirror". Według gazety, 27 listopada 2020 r., gdy trwał drugi lockdown, Johnson miał wygłosić przemówienie na przyjęciu pożegnalnym dla jednego ze swoich czołowych asystentów. Następnie, gdy oficjalne przyjęcie bożonarodzeniowe dla personelu Downing Street zostało odwołane, miał się on zgodzić, by odbyło się nieoficjalne - już bez jego udziału.

Miało się ono odbyć 18 grudnia, cztery dni po tym, jak w Londynie wprowadzono trzeci poziom restrykcji, oznaczający zakaz spotykania się z osobami spoza własnego gospodarstwa domowego i tzw. bańki wsparcia. Według "Daily Mirror", na obu przyjęciach miało być po ok. 40-50 osób.

Johnson pytany kilka razy o tę sprawę nie zaprzeczył, by takie przyjęcia się odbyły, ale przekonywał, że na Downing Street restrykcje covidowe były przestrzegane. Podkreślał też, że jego rząd zajmuje się tym, co jest dla ludzi naprawdę istotne, dając do zrozumienia, że roztrząsanie sprawy sprzed roku, czymś takim nie jest. Ostatni raz na ten temat wypowiadał się - w tym samym duchu - wczoraj na kilka godzin przed emisją nagrania przez ITV.

ITV przypomniała, że ówczesne restrykcje covidowe wyraźnie zabraniały organizowania jakichkolwiek świątecznych przyjęć czy lunchy, a nawet gdyby przyjąć, że 18 grudnia miało miejsce spotkanie biznesowe, przepisy mówiły, że mogą być one przeprowadzane tylko w sytuacjach, gdy nie mogą się odbywać zdalnie, przy udziale tylko niezbędnych osób, przy czym nie może ich być więcej niż 30.

Czytaj więcej:

Czy brytyjski premier złamał restrykcje covidowe? Rzecznik Johnsona zaprzecza

Johnson w ogniu krytyki z powodu przyjęcia świątecznego podczas lockdownu

Policja zbada skargi na przyjęcia na Downing Street w czasie lockdownu

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama