Wybory we Francji: Oficjalne wyniki I tury potwierdzają zwycięstwo skrajnej prawicy
W porównaniu z niedzielnym sondażem exit poll dla stacji TF1 oficjalne, ostateczne wyniki podane przez resort spraw wewnętrznych oznaczają nieznacznie słabszy rezultat Zjednoczenia Narodowego (RN) oraz Republikanów (LR).
Według exit poll, RN mogło liczyć na 34,2 proc. poparcia, Nowy Front Ludowy (NFP) na 28-29 proc. głosów, sojusz Macrona na ok. 20 proc., a LR na ok. 10 proc.
Pierwsza tura przedterminowych wyborów parlamentarnych odbyła się w 577 okręgach wyborczych według ordynacji większościowej. W pierwszej turze wygrywają kandydaci, którzy otrzymali 50 proc. głosów przy frekwencji nie mniejszej niż 25 proc. wyborców w okręgu.
W większości okręgów rozstrzygnięcie nastąpi zapewne dopiero w drugiej turze, wyznaczonej na 7 lipca. Przechodzą do niej wszyscy kandydaci, na których głosowało ponad 12,5 proc. uprawnionych do głosowania. Ostatecznie wygrywa ten, który zdobędzie najwięcej głosów.
Liderzy lewicy i prezydenckiej partii Odrodzenie zapowiedzieli, że ich przedstawiciele, którzy w swoich okręgach zdobyli trzecie miejsce, ustąpią, by zjednoczyć poparcie dla kandydatów mierzących się z kandydatami RN i w ten sposób osłabić ostateczny wynik skrajnej prawicy.
Macron podjął decyzję o rozpisaniu wyborów w rezultacie sukcesu skrajnej prawicy w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego - partia Marine Le Pen zdobyła w nich ponad 30 proc. głosów, a obóz prezydencki ponad 14 proc.
"Jeśli sondaże exit polls są trafne, jest to więcej niż zły wynik dla prezydenta Emmanuela Macrona i jego politycznej marki reformistycznego centryzmu. Jest to największa porażka liberalnej demokracji we Francji od czasu utworzenia Piątej Republiki w 1958 roku" – ocenia "Financial Times".
Dziennik zaznaczył, że wszystko zależy od wyników drugiej tury 7 lipca, bo skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN), które zgodnie z przewidywaniami pewnie wygrało pierwszą turę, może nie zdobyć wystarczającej liczby mandatów, aby utworzyć rząd.
Po wynikach pierwszej rundy, wskazujących na zwycięstwo partii Marine Le Pen, na terenie całej Francji wybuchły protesty.
In Paris and other major French cities there were many thousands of spontaneous protests - DW
— NEXTA (@nexta_tv) July 1, 2024
The demonstrations took place against the background of the high result of the right-populist party "National Union" of Marine Le Pen in the first round of parliamentary elections.
The… pic.twitter.com/XiZsPJn6Bc
Czytaj więcej:
Francja: Prawo do aborcji wpisane do konstytucji
Kiedy mój naród się obudzi? Kiedy prezydent rozwiąże obecny parlament? I zostaną ogloszone przedterminowe wybory.. Prezydent ma pełne prawo to zrobić. Odkąd nie pozwolono posłom głosować. Wszystkie ustawy w tym ich budżet jest nie przyjęty. Każdy rozsądny prawnik to powie.Na co czekasz prezydencie?