Większość Brytyjczyków przeciwna podsłuchom
Większość Niemców, Amerykanów i Brytyjczyków jest przeciwna temu, by ich rządy prowadziły działalność szpiegowską wobec obywateli własnych, jak i sojuszniczych państw - wynika z najnowszego sondażu.
Reklama
Reklama
Agencja Reutera, która pisze dzisiaj o wynikach ankiety ośrodka badawczego German Marshall Fund, zaznacza, że była ona przeprowadzona we wrześniu - jeszcze zanim dziennik "Guardian" podał, że wywiad USA inwigilował liderów 35 państw.
W badaniu 70 proc. Niemców oceniło, że nic - nawet troska o bezpieczeństwo narodowe - nie usprawiedliwa gromadzenia przez rząd danych o połączeniach telefonicznych i kontaktach internetowych obywateli. Jeszcze więcej osób - 72 proc. - uznało, iż nieusprawiedliwione byłoby zbieranie takich danych o obywatelach państw sojuszniczych.
W USA 54 proc. ankietowanych było przeciwnych inwigilacji przez rząd własnych obywateli, a 44 proc. - szpiegowania obywateli państw sojuszniczych.
W Wielkiej Brytanii 44 proc. badanych oceniło, że nie jest usprawiedliwiona inwigilacja własnych obywateli. Za zasadną uznało ją 33 procent. W odniesieniu do obywateli krajów sojuszniczych odsetek ten wynosił odpowiednio 43 proc. oraz 30 proc.
Sondaż przeprowadzono na początku września na próbie 1 000 osób.
W badaniu 70 proc. Niemców oceniło, że nic - nawet troska o bezpieczeństwo narodowe - nie usprawiedliwa gromadzenia przez rząd danych o połączeniach telefonicznych i kontaktach internetowych obywateli. Jeszcze więcej osób - 72 proc. - uznało, iż nieusprawiedliwione byłoby zbieranie takich danych o obywatelach państw sojuszniczych.
W USA 54 proc. ankietowanych było przeciwnych inwigilacji przez rząd własnych obywateli, a 44 proc. - szpiegowania obywateli państw sojuszniczych.
W Wielkiej Brytanii 44 proc. badanych oceniło, że nie jest usprawiedliwiona inwigilacja własnych obywateli. Za zasadną uznało ją 33 procent. W odniesieniu do obywateli krajów sojuszniczych odsetek ten wynosił odpowiednio 43 proc. oraz 30 proc.
Sondaż przeprowadzono na początku września na próbie 1 000 osób.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama