Więcej skarg na reklamy w sieci niż w telewizji
Do ASA wpłynęło w ubiegłym roku 10,9 tys. skarg na reklamy w sieci w porównaniu do 9,4 tys. w telewizji. W sumie agencja zaordynowała usunięcie rekordowych 7 tys. niezgodnych z przepisami spotów.
ASA zapowiedziała ostatnio zaostrzone działania na rzecz ochrony klientów. Eksperci zapowiadają m.in. walkę z mylącymi reklamami dostawców internetu oraz stron specjalizujących się w odsprzedawaniu biletów na wydarzenia - te ostatnie, jak podkreślono, zarabiają krocie na "opłatach serwisowych". Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym miesiącu.
"Na ten rok instytucja wyznaczyła sobie także zajęcie się innymi zwodniczymi reklamami internetowymi, jak na przykład tymi, które posługują się sensacyjnymi, przypominającymi wiadomości nagłówkami, przekierowującymi na strony sprzedające niepowiązane z treścią produkty. Na celowniku znajdą się także promocje oferujące darmowe wypróbowanie serwisu lub produktu, a tak naprawdę wciągające klientów w pułapkę subskrypcji oraz reklamy wakacji obiecujące ceny, jakie faktycznie nie są dostępne” - wylicza "The Independent”.
Za sobą ASA ma już m.in. udaną akcję przeciwko influencerom promującym w mediach społecznościowych marki, bez jasnego oznaczenia postu jako reklama.
Szef ASA Guy Parker poinformował, że lepsze efekty agencja zawdzięcza zmianie podejścia — zamiast opierać się wyłącznie na skargach konsumentów, teraz eksprci działają prewencyjnie.
"Nasze starania sprawiają, że reklamy są bardziej odpowiedzialne – co leży w najlepszym interesie społeczeństwa, biznesu i konsumentów” - podsumował Parker.