WYBORY 2014: Brytyjskie partie zwracają się do Polaków
9
Coraz więcej brytyjskich polityków szuka poparcia u polskich wyborców, którzy zamieszkują na Wyspach. Polskich wyborców cenią sobie przede wszystkim partie pro-europejskie, takie jak Liberalni Demokraci czy Partia Pracy.
Reklama
Reklama
Już jutro, w wyborach europejskich i do rad lokalnych wezmą udział dziesiątki tysięcy Polaków, mieszkających i pracujących w Wielkiej Brytanii. Ten wyborczy potencjał dostrzegają brytyjscy politycy - szczególnie, jeśli chodzi o poparcie na drodze do Parlamentu Europejskiego.
Wśród kandydatów na europosłów z brytyjskich list wyborczych jest tylko jeden Polak - Andrzej Rygielski z Europeans Party. Dlatego też do polonijnych mediów zwracają się brytyjscy kandydaci, przekonujący o chęci reprezentowania interesów polskich imigrantów na Wyspach.
I tak na przykład, reprezentujący konserwatystów Greg Hands uważa, że "Polacy są najpopularniejszymi imigrantami w tym kraju", a europosłanka Partii Zielonych Jean Lambert jest "oburzona działaniem brytyjskiego rządu".
Zdaniem Rogera Casale, szefa paneuropejskiej organizacji New Europeans, "te wybory są ważne dla nas wszystkich", a Andy Slaughter z Partii Pracy nawołuje, aby nie wrzucać imigrantów do jednego worka.
Numer 1 na liście Liberalnych Demokratów - baronessa Sarah Ann Ludford - wystosowała list do Polaków, aby przekonać ich do udziału w wyborach. "Postanowiłam zwrócić się do polskiej społeczności, ponieważ jej wolność związana z przyjazdem do Wielkiej Brytanii, a także z pracą i studiami tutaj, jest zagrożona. Zarówno Ukip, jak i konserwatyści próbują ograniczyć prawa Polaków jako obywateli Unii" - przyznała europosłanka w rozmowie z portalem Londynek.net. "Ostatnie sondaże pokazują, że wśród wszystkich partii startujących w wyborach europejskich Polacy najchętniej wspierają Liberalnych Demokratów" - stwierdziła Sarah Ludford.
Okazuje się jednak, że zainteresowaniem naszych rodaków cieszy się również najbardziej kontrowersyjna i antyimigracyjna partia, czyli Ukip.
Opis programów czterech największych partii: Konserwtystów, partii Pracy, Ukip i Liberalnych Demokratów można znaleźć TUTAJ.
Wśród kandydatów na europosłów z brytyjskich list wyborczych jest tylko jeden Polak - Andrzej Rygielski z Europeans Party. Dlatego też do polonijnych mediów zwracają się brytyjscy kandydaci, przekonujący o chęci reprezentowania interesów polskich imigrantów na Wyspach.
I tak na przykład, reprezentujący konserwatystów Greg Hands uważa, że "Polacy są najpopularniejszymi imigrantami w tym kraju", a europosłanka Partii Zielonych Jean Lambert jest "oburzona działaniem brytyjskiego rządu".
Zdaniem Rogera Casale, szefa paneuropejskiej organizacji New Europeans, "te wybory są ważne dla nas wszystkich", a Andy Slaughter z Partii Pracy nawołuje, aby nie wrzucać imigrantów do jednego worka.
Numer 1 na liście Liberalnych Demokratów - baronessa Sarah Ann Ludford - wystosowała list do Polaków, aby przekonać ich do udziału w wyborach. "Postanowiłam zwrócić się do polskiej społeczności, ponieważ jej wolność związana z przyjazdem do Wielkiej Brytanii, a także z pracą i studiami tutaj, jest zagrożona. Zarówno Ukip, jak i konserwatyści próbują ograniczyć prawa Polaków jako obywateli Unii" - przyznała europosłanka w rozmowie z portalem Londynek.net. "Ostatnie sondaże pokazują, że wśród wszystkich partii startujących w wyborach europejskich Polacy najchętniej wspierają Liberalnych Demokratów" - stwierdziła Sarah Ludford.
Okazuje się jednak, że zainteresowaniem naszych rodaków cieszy się również najbardziej kontrowersyjna i antyimigracyjna partia, czyli Ukip.
Opis programów czterech największych partii: Konserwtystów, partii Pracy, Ukip i Liberalnych Demokratów można znaleźć TUTAJ.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama