W Pałacu Buckingham zamieszka 50 tys. ludzi?

Pomysł Opposite Office to odpowiedź na kryzys mieszkaniowy w brytyjskiej stolicy. Zdaniem niemieckich architektów, przeprojektowanie domu królowej, w którym jest 775 pokoi i 79 łazienek, zapewniłoby warunki życia dla ok. 50 tys. londyńczyków.
Na czym polegałyby przeróbki Pałacu Buckingham? Budynek zostałby podwyższony o kilka pięter, a następnie podzielony na wspólne salony, pojedyncze i podwójne sypialnie oraz jadalnie. Inne rozwiązania to przesuwane ściany, klatki schodowe i windy, dzięki którym królowa mogłaby pojawiać się we wspólnej przestrzeni i spędzać czas z poddanymi.

Co więcej, nazwa królewskiej siedziby zmieniłaby się na Affordable Palace, czyli pałac w rozsądnej cenie.
"Affordable Palace powinien być zbiorową przestrzenią do życia, spotkań z ludźmi, wspólnego gotowania i picia herbaty z rodziną królewską - demokratycznym domem" - zaznacza założyciel monachijskiej firmy, Benedikt Hartl.
"Wszyscy są równi, dlatego wszystkie pokoje byłyby tej samej wielkości. Zwykły śmiertelnik często nie może sobie pozwolić na życie w dużym mieście. Czynsze są niebotycznie wysokie, a ludzie ludzie boją się o swoją przyszłość" - dodaje.
"Żyjemy w czasach szaleństwa; w czasach, gdy wszystko wydaje się możliwe. Dlaczego zatem nie można przekształcić Pałacu Buckingham, symbolu królewskiej potęgi i bogactwa, w mieszkania socjalne?" - konkluduje założyciel Opposite Office.
Jak informuje "Metro", Benedikt Hartl napisał już nawet w tej sprawe list otwarty do Elżbiety II.