W McDonald's dochodzi do molestowania pracowników? "Tysiące przypadków"
Raport zwraca uwagę, że osoby przyłapane na molestowaniu seksualnym w McDonald's nie są zwalniane, a jedynie przenoszone do innych placówek sieci.
Związkowcy zamieścili w raporcie udokumentowane przypadki takich zachowań, jak dzielenie się ze współpracownikami swoimi seksualnymi pragnieniami, rzucanie komentarzy z podtekstem seksualnym czy oferowanie awansu w zamian za seks. Wielokrotnie zdarzało się, że osoby mające dostęp do pracowniczej bazy danych wykradały numery telefonu i wysyłały do współpracowników zdjęcia swoich intymnych części ciała.
Prezes BFAWU zauważył, że problem jest często marginalizowany, a zgłoszenia obracane w żart. "Wszystko zamiata się pod dywan, a niektórzy mają problemy po tym, jak zgłosili oficjalną skargę. W części przypadków firma nawet wypłacała pracownikom zadośćuczynienie pod warunkiem, że nie zgłoszą incydentu" - przekazał Ian Hodson.
Do raportu natychmiastowo odniósł się rzecznik prasowy McDonald’s w Wielkiej Brytanii. Wezwał on każdego, kto doświadczył molestowania seksualnego, aby porozmawiał o tym ze swoim przełożonym lub zadzwonił na poufną infolinię dla pracowników.
"Nie ma u nas miejsca na nękanie, molestowanie czy dyskryminację w jakiejkolwiek formie. Bardzo żałujemy, że wiele spraw nie było traktowanych z niewystarczającą powagą. Jest to niedopuszczalne i podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu wewnętrznego śledztwa w tej sprawie" - przekazał.