W Belgii rośnie liczba zgłoszeń o pluskwach. Problem dotyczy głównie mieszkań
W mediach społecznościowych pojawia się ostatnio wiele filmów przedstawiających pluskwy w środkach transportu w Paryżu. Okazuje się, że ten problem w coraz większym stopniu dotyka również północnego sąsiada Francji.
"Kontrolerzy szkodników mają pełne ręce roboty w walce z pluskwami. Można śmiało powiedzieć, że liczba zgłoszeń dotyczących tych pasożytów wzrosła gwałtownie" – informuje biolog Anne-Catherine Mailleux.
Specjalistka szacuje, że zgłoszeń o pluskwach jest obecnie prawie cztery razy więcej niż w ubiegłym roku. W przeciwieństwie do Francji, dotyczą one jednak nie transportu publicznego, ale prywatnych mieszkań.
"Ich ugryzienia nie różnią się niczym od ukąszeń komarów, dlatego większość ludzi nawet ich nie czuje" – dodała dr Mailleux. Biolog wskazuje, że czasami jedynymi oznakami, że dzielimy łóżko ze złośliwymi stworzeniami, są małe czarne kropki na pościeli będące śladami ich odchodów lub czerwone plamki powstałe z krwi, którą wyssały w nocy.
Specjalistka tłumaczy zwiększoną liczbę zgłoszeń o pluskwach tym, iż po zniesieniu ograniczeń związanych z pandemią Covid-19 ludzie zaczęli więcej podróżować i przywożą pasożyty do kraju.
Czytaj więcej:
Władze Paryża wzywają rząd do zwalczania pluskiew w mieście przed igrzyskami w 2024 roku