UK: Wzrasta zapotrzebowanie na pracowników budowlanych, ogrodników i nauczycieli

Badania przeprowadzone przez Recruitment and Employment Confederation (REC) oraz firmę danych Lightcast wykazały spadek zapotrzebowania na pielęgniarki weterynaryjne, kierowców dostawczych oraz maszynistów pociągów i tramwajów.
Liczba ofert pracy ogłoszonych w zeszłym miesiącu wyniosła ponad 1,5 mln, co stanowi niewielki wzrost w porównaniu ze styczniem, chociaż nowo opublikowane oferty pracy w lutym były o 10% niższe.
"Firmy ciężko pracowały, aby zachować płynność finansową w obliczu rosnących kosztów. Uspokajające jest więc to, że niektóre z nich są teraz bardziej gotowe do zatrudniania" -ocenił dyrektor naczelny REC, Neil Carberry.
W odpowiedzi na niepewność dotyczącą perspektyw projektów mieszkaniowych i komercyjnych, firmy budowlane zgłaszały niski poziom aktywności w ostatnich miesiącach.
Jednak plany rządu dotyczące zwiększenia liczby rozpoczętych budów domów i niższych stóp procentowych sprawiły, że sektor ten ma teraz nadzieję na zwiększenie mocy produkcyjnych i zatrudnienie większej liczby pracowników.
Jak zauważył Carberry, "to samo dotyczy znacznego wzrostu liczby ogłoszeń o pracy w częściach sektora hotelarskiego, który jest pod presją".
Jego zdaniem trwałe ożywienie w rekrutacji IT jeszcze nie nadeszło, "ale nadal istnieją możliwości dla takich pracowników, ponieważ jest 30 000 ofert pracy dla programistów i specjalistów ds. rozwoju oprogramowania oraz prawie 12 000 dla analityków biznesowych IT, architektów i projektantów systemów".
Czytaj więcej:
Brytyjska minister edukacji: Nauczyciele powinni mieć możliwość bardziej elastycznej pracy
Brytyjczycy wśród "najmniej zorientowanych na pracę nacji na świecie"?
Sadiq Khan: Praca zdalna grozi "opustoszeniem" Londynu
Prawie milion londyńczyków twierdzi, że nie może pracować w pełnym wymiarze godzin z powodu choroby
Praca w UK ? chyba tylko kretyn by chciał pracować w tak strasznie patologicznym i niebezpiecznym kraju, ja właśnie wypowiedziałem pracodawcy i się przenoszę do Niemiec, wybrałem Brandenburgię,strasznie dużo pracy jest w Niemczech,oczywiście jest to zwykła praca w fabrykach,czy na magazynach, stawki są nawet do 24 euro za godzinę, mając 18 euro na godz.przy pracy 37 godzin tygodniowo odłożyć można tyle co tutaj czyli 1900 euro netto. Jak ktoś zrobi nadgodziny ma 2300 netto życie jest dużo tańsze w Niemczech, oraz dofinansowanie do mieszkania czego nie ma w UK.
Ani słówka o cięciu zasiłków Brytyjczyków nawet zabrali benefit niepełnosprawnym Brytyjczykom dzisiaj ,coś nie do pomyślenia w cywilizowanym kraju,oczywiście na londynku dalej raj na ziemi który nie istnieje ,ale niestety wszyscy już wyjeżdżają ,zostaje tylko patologia zapita z reklamówką w ręku mówiącą k...a.
Dopiero bylo ze lipa i kryzys w budowlance, przysiegam ze ze 2 tygodnie temu
Co roku na wiosne wzrasta zapotrzebowanie na ogrodnikow i budowlancow a nauczycieli od kilku lat brakuje i bedzie brakowac jeszcze wiecej bo zawod niedofinasowany i nie ma mozliwosci utrzymac sie samodzielnie z wlasnej pensji.
Ponad rok temu opuściłem ten upadający kraj i przeniosłem się do Niemiec.Komfort pracy i życia o wiele większy. Robię to samo co w UK- jestem operatorem wtryskarki. Przez pierwsze 3 miesiące byłem na przyuczeniu za 15.75 €/h. Obecnie po 2 podwyżkach 19.15 €/h. Miesięcznie na " rękę" 2380€. Mieszkanie typu studio flat 47m2 razem z mediami ok.560€. Co 2 tygodnie w Polsce na weekendy. Do mojego miasta mam 780 km, samochodem 6,5 h jazdy. Żałuję,że nie wyniosłem się zaraz po Covidzie...
Życzę poeodzenia wszystkim którzy przenieśli się do Vaterlandu jeśli nie macie rodzin ani dzieci zobaczycie jak wam przyłożą tzw bykowe a Brandenburgia ma tylko 1plus blisko Polski
Przeniesiony skąd jesteś w Polsce ?bo ja ze Stargardu wobec tego do Berlina mam 2 godziny samochodem też myślę o Niemczech, na razie jestem w raju angielskim, ale również o Szwecji byłem ostatnio i widziałem domy całe na wynajem na wiosce lub blisko miasta nawet za 400 funtów w Szwecji po przeliczeniu i myślałem że mi mózg wysiądzie, po prostu to jest nie do uwierzenia w jakim badziewiu mieszkają Polacy w UK .
Celestyn76- tzw. bykowe w Niemczech niezależnie od landu wynosi 0.25% składki ubezpieczeniowej, czyli raptem kilka euro.
Bez znaczenia przy pensji
Witam - Koleś z raju! W Niemczech mieszkam i pracuję w Giessen ( Hesja) a do Polski jeżdżę do Kędzierzyna na Opolszczyźnie. Faktycznie miałbyś blisko do Berlina, który też rozważałem jako miejsce przeprowadzki. Niestety ceny wynajmu w Berlinie i koszty utrzymania są jedne z wyższych w Niemczech. Wybrałem Giessen - życie taniej wychodzi ze wszystkim. Poza tym dojazd do Polski w 95% autostradą, co pozwala mi się szybko przemieszczać. Sporo żywności przywożę z kraju - smaczniejsze i tańsze. Świeże owoce,warzywa,pieczywo, AGD oto kupuję w Niemczech. Powodzenia w podjęciu decyzji !
Widac, ze gastarbajterzy plyna gdzie tylko sypna im wiecej szekli. Opowiadacie rodzinie w Polsce jak to jest wspaniale w niemieckim raju, czy tylko szpanujecie 20 letnim samochodem jak wpadacie na weekend jadac 14 godzin :)? Poziom zenady juz osiagneliscie, szczegolnie ten madrala co to 'smaczna zywnosc' z Polski przywozi. Co trzeba miec w glowie zeby skazywac sie na takie zycie? W Polsce nie ma pracy dla roboli bez wyksztalcenia, bo takimi jak widac jestescie?
Złośliwy z ostatniego posta nie ma chyba pojęcia o tym,że na niemieckich autostradach nie ma ograniczeń poza niektórymi odcinkami,a podróż do polskich granic to raptem 4-5 godzin. Poza tym kto pracując zagranicą jeździ 20 letnim samochodem? Polską żywność Niemcy importują co roku za kilkadziesiąt mld euro, dlaczego więc nie mogą sobie jej przywieźć pracujący tam Polacy? Widać,że zżera cię zazdrość wobec tych,którzy mają lepiej niż ty w Zjednoczonych Emiratach Brytyjskich. Polskie piekiełko w UK wciąż aktywne.
Co z tego, że są oferty o pracę jeśli stawki są praktycznie takie same jak 10-13 lat temu!!! :O Tylko, że 10-13 lat temu w Londynie za 1200-1500 można było wynająć sobie mieszkanie (3-4 strefa), a teraz tyle kosztują same pokoje (szok!) Za dom krzyczą po 2500-4000 miesięcznie plus council i opłaty. Wypłaty 100% do góry nie poszły. To taki jest w ogóle sens w UK mieszkać dzisiaj? A już za parę dni drastyczne podwyżki za wodę, prąd, gaz, council tax. Thames Water na swojej stronie ma info, że wzrost to średnio 17 funtów miesięcznie! Bieda idzie straszna …
Trzeba jeszcze dodać o 100 procent płatnych krankenach, o ustawie zmuszającej do gwarantowanych dodatków za pracę ( w nocy, weekendy, święta, nadgodziny), prawo chroniące kobietę w ciąży i po urodzeniu, darmowe studia iinne. Ogólnie Anglia dawno położyła l*** na klase pracującą po prostu gówno kraj.
Ktoś słusznie wspomniał o chorobowym w DE i nie tylko . UK jest na końcu praw pracowniczych w Europie.Chorobowe SSP to marne grosze aby przeżyć w czasie choroby. Dodatki za nadgodziny, pracę w weekendy i w święta to dowolna interpretacja pracodawcy nie regulowana żadnymi przepisami prawa pracy. Zresztą tutaj nie ma czegoś takiego, jak kodeks pracy. Zacofanie w stosunkach pracy jest widoczne na każdym kroku. Poza tym powszechny wyzysk na wzór prymitywnego kapitalizmu rodem z XIX wieku.
Anka ale ony som w pienknym raju nasze pucybuty z taśmy,ony tylko aby miały na bułkę kupić i jabola dla nich Anglia to raj na ziemi, to co ich obchodzą prawa pracownicze.
Dzisiaj z tv talk: Zadłużenie rządu Wielkiej Brytanii było znacznie wyższe niż oczekiwano w lutym, co zwiększyło presję na kanclerz Rachel Reeves przed jej wiosennym oświadczeniem.Rząd pożyczył 10,7 mld funtów w zeszłym miesiącu, co jest czwartą najwyższą kwotą w lutym od rozpoczęcia prowadzenia rejestrów w 1993 r. i znacznie przekracza prognozę 7 mld funtów.Od kwietnia do lutego zadłużenie osiągnęło 132,2 mld funtów - o 14,7 mld funtów więcej niż w tym samym okresie w zeszłym roku.Biuro ds.Odpowiedzialności Budżetowej przewidziało 127,5 mld funtów na cały rok finansowy w marcu.
Do "przeniesiony" ty jesteś niepełnosprawny umysłowo czy pod wpływem środków odurzających? Piszesz takie głupoty ze aż szczypie w oczy. Jestem kierowca zawodowym w DE i 18.50 euro na godzinę ma osoba na tym stanowisku a robole z fabryk i innych przybytków w Branderburgii mają max 1600 euro netto miesięcznie. Koszt wynajmu i życia jest tańszy niż w UK ale reszta twoich opowiastek fantastycznych nie ma pokrycia
Kierowco zawodowy - Brandenburgia to tereny byłego DDR , więc płace są niższe niż na terenach dawnego RFN o 30-40% !
Nie mieszaj na forum jak pracujesz za mniejszą stawkę niż w zachodnich landach Niemiec!
Zresztą jeżeli ktoś nie uczy się języka, nie wyrabia zawodu, nie podnosi swoich kwalifikacji i przenosi się z UK do DE aby tylko z replikować jak wirus swój nędzny byt. To nic dziwnego, że jest skazany do końca życia na stawkę minimalnie wyższą od minimum. Nieważne gdzie taka osoba wyjedzie czy do Polski, Szkocji, Norwegii, arabi Saudyjskiej może jedynie składać, rozkładać kartony, przykręcać wieczka, czy machać szufelką. Poniekąd taka osoba godzi się na taki los.
Do Manfred,ciebie tez widze ponioslo z stawkami miedzy dawnymi ddr a rfn. 30-40 % roznicy. Pokemonie jak nie jestes w DE to sie nie wypowiadaj,tylko scisnij tyl albo przyjedz tutaj i zobaczysz za ile bedziesz pracowal.