UK: Pijany Polak jechał bez opony. Udało się zapobiec tragedii
55-letni Grzegorz B. jechał 5 lipca na lotnisko Leeds Bradford, przejeżdżając przez Ingleton i już miał wjechać na trasę A65, gdy inny kierowca usłyszał zgrzytanie i zobaczył, że prowadzony przez niego pojazd nie ma opony - relacjonuje dziennik "Craven Herald".
Mężczyzna zadzwonił na policję, a następnie zatrzymał się przed Polakiem i zabrał mu klucze, uniemożliwiając dalszą podróż - można było dowiedzieć się podczas procesu w Skipton Magistrates Court.
Policja przebadała Polaka na obecność alkoholu - 55-latek miał go 232 mg w 100 ml krwi. Dopuszczalny prawnie limit to 80 mg, a więc trzykrotnie mniej.
Mężczyzna, który mieszkał w nadmorskim Morecambe przy Westminster Road, przyznał się do jazdy pod wpływem. W wyniku incydentu stracił pracę oraz zakwaterowanie zapewniane przez pracodawcę.
Okolicznością łagodzącą był fakt, że mężczyzna "miał dobry charakter" oraz wspierał finansowo swoją żonę i dorosłego syna w Polsce, którzy nie mogli samodzielnie podjąć pracy z uwagi na depresję.
Poza utratą prawa jazdy na 22 miesiące i grzywną w wysokości 200 funtów, mężczyzna będzie musiał pokryć koszty sądowe (84 funty) i wpłacić opłatę victim surcharge (34 funty). Jednocześnie Polak nie skorzystał z możliwości wzięcia udziału w programie rehabilitacyjnym dla nietrzeźwych kierowców, tłumacząc to faktem, że planuje powrót do Polski.
Czytaj więcej:
W Polsce rośnie liczba pijanych kobiet za kierownicą
Polski imigrant skazany na 11 lat więzienia. Uciekł do Polski i tam odbędzie wyrok
Ipsos: Czy Polacy są dobrymi kierowcami?