UK: Nielegalna imigrantka nie może być deportowana, bo "przebywa w kraju zbyt długo"

57-letnia Joyce Baidoo przebywa w Wielkiej Brytanii bez zezwolenia od 2000 roku.
Home Office wydał nakaz jej deportacji w 2007 roku po tym, jak obywatelka Ghany skazana została na 10 miesięcy pozbawienia wolności za używanie fałszywych dokumentów tożsamości. Kobieta pozostała jednak w Wielkiej Brytanii.
Teraz, 25 lat po przyjeździe na Wyspy, 57-latka wygrała sprawę o prawa człowieka i może pozostać w Wielkiej Brytanii. Baidoo argumentowała, że przebywała w Wielkiej Brytanii tak długo, że nie będzie w stanie "ponownie zintegrować się" z kulturą ghańską.
Orzekając na jej korzyść, sędzia stwierdził, że przedstawiła "bardzo przekonujący" argument, gdy stwierdziła, że jej "długa nieobecność" doprowadzi do "znacznych przeszkód" w jej funkcjonowaniu w kraju ojczystym.
Imigrantka wygrała sprawę w pierwszej instancji Izby Imigracyjnej i Azylowej, a następnie wygrała ponownie, gdy wyższy trybunał oddalił apelację od decyzji Home Office.
Wyższy trybunał został poinformowany, że Joyce Baidoo ubiegała się o zezwolenie na pobyt w Wielkiej Brytanii we wrześniu 2021 r. ze względu na swoje życie prywatne.
"Powołała się na ciągły długi pobyt i twierdziła, że jej wyjazd będzie miał szkodliwy wpływ na jej zdrowie psychiczne" — usłyszał trybunał.
Dodała również, że jej reintegracja z kulturą ghańską będzie znacznie utrudniona ze względu na jej długą nieobecność, brak wsparcia ze strony rodziny i brak możliwości zatrudnienia, jakie tam będzie miała. Twierdziła, że zostanie bez środków do życia.
"Dowody, które mam przed sobą, wskazują, że pani Baidoo po powrocie do Ghany nie będzie miała żadnego wsparcia ze strony rodziny, ponieważ jej mąż zmarł, a ona nie ma kontaktu z dziećmi" - orzekł sędzia Jeffrey Cameron z sądu pierwszej instancji.
Home Office argumentowało w swoim odwołaniu od wyroku, że Izba Imigracyjna i Azylowa "nie przedstawiła odpowiednich powodów".
Jednak sędzia Richard Manuell z sądu wyższej instancji stwierdził, że Izba miała rację, gdy doszła do wniosku, że kobieta zostanie bez środków do życia.
"Przyjrzano się różnym czynnikom, w tym brakowi wsparcia i okresowi nieobecności, więc wnioski były właściwie uzasadnione" - podsumował, oddalając apelację Home Office.
Czytaj więcej:
Home Office deportowało potajemnie ponad 600 Brazylijczyków
Imigracja w UK: Najwięcej osób przyjeżdża spoza krajów UE, choć polityka wizowa się zaostrza
"The Guardian": 80-letnia Polka, której groziła deportacja z Wielkiej Brytanii, pozostanie w kraju
UK: Premier Starmer obiecał spadek imigracji netto do 2029 r.
UK stoi w obliczu prawnych problemów związanych z deportacją azylantów do Bułgarii
Super, tylko ktoś zapomnial ze osoba skazana podlega automatycznej deportacji. Osoba która się ukrywa moze odwołać się. Wyrok jest nie ważny bo nie ma zastosowania to osoby która popełniła przestępstwo. To samo jest z osobami z statusem .Osoba która zajmie prawo ,traci status I musi opuścić wyspy .Ktoś namieszał w przepisach .
Jeśli jest wyrok deportacji, to sad nie może kwestionować wyroku poprzedniego i zasadzać pozostanie .Po drugie tylko osoby które nie posiadają wyroku skazującego mogą się odwołać, ta pani posiada nakaz opuszczenia kraju i posługiwała się fałszywym dokumentem .Prawo do odwołania nie przysługuje jej w żadnym stopniu ,sad został wprowadzony w błąd. Oznacza nieważność postanowienia i wciąż skutkuje nakaz wydalenia .