UK: Były doradca Johnsona planował odsunąć go od władzy
W udzielonym stacji BBC wywiadzie Cummings wyznał m.in., że do połowy stycznia 2020 r. wyglądało, że Johnson nie ma żadnego planu na pełnienie urzędu premiera i zarzucił jego ówczesnej partnerce, a obecnie żonie, że próbowała wpływać na rządowe nominacje.
Konserwatyści wygrali w grudniu 2019 r. wybory do Izby Gmin z dużo większą przewagą niż się spodziewano, m.in. dzięki kampanii prowadzonej przez Cummingsa i innych byłych członków z kampanii na rzecz Brexitu z 2016 r. Vote Leave.
Jak mówił w wywiadzie, Carrie Johnson - wtedy Carrie Symonds - była do tego czasu zadowolona, że weterani Vote Leave pracowali na Downing Street, ale to się zmieniło zaraz po wyborach. "Jak tylko wybory zostały wygrane, zaczęła myśleć: Dlaczego to ma być Dominic i zespół Vote Leave? Dlaczego to nie ja powinnam pociągać za sznurki?" - stwierdził.
Ujawnił, że on i jego sojusznicy do stycznia 2020 r. zaczęli obawiać się o swoje stanowiska i dyskutować o przyszłości Johnsona. "(Ludzie) już wtedy mówili: Do lata albo wszyscy stąd odejdziemy, albo będziemy w trakcie prób pozbycia się (Johnsona) i wprowadzenia kogoś innego na stanowisko premiera" - dodał.
Broniąc dyskusji o usunięciu demokratycznie wybranego premiera, Cummings stwierdził: "On (Johnson) nie ma planu, nie wie, jak być premierem i mamy go tam tylko dlatego, że musieliśmy rozwiązać pewien problem, a nie dlatego, że był właściwą osobą do kierowania krajem. Sytuacja, w której się znaleźliśmy, była taka, że w ciągu kilku dni... dziewczyna premiera próbuje się nas pozbyć i mianuje kompletnych klaunów na niektóre kluczowe stanowiska" - podsumował.
Cummings, który odszedł z Downing Street pod koniec ubiegłego roku wskutek przegranej walki o wpływy, od tego czasu stał się ostrym krytykiem działań Johnsona. Przyznał, że od czasu odejścia ze stanowiska nie rozmawiał ani razu z Johnsonem, ale zaprzeczył jakoby kierowała nim chęć zemsty.
Odnosząc się do decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE Cummings ocenił, że była ona słuszna, ale zaznaczył, że nikt nie może mieć pewności w tej sprawie - ani zwolennicy Brexitu, że było to właściwe, ani przeciwnicy - że niewłaściwe.
Wywiad został wyemitowany przez BBC wczoraj wieczorem. We fragmentach, które BBC już wcześniej ujawniła, Cummings twierdził m.in., że Johnson był niechętny, aby zaostrzyć restrykcje, gdy jesienią zeszłego roku wzrosła liczba zakażeń koronawirusem, bo uważał, że ludzie, którzy umierają "właściwie wszyscy mają powyżej 80 lat". Ujawnił też, że na początku pandemii musiał interweniować, by powstrzymać Johnsona przed kontynuowaniem cotygodniowych spotkań twarzą w twarz z królową, co mogło ją narazić na zakażenie koronawirusem i śmierć.
Czytaj więcej:
Były doradca premiera Johnsona nazwał go "szalonym i nieetycznym"
Cummings: "Johnson chciał, by mu wstrzyknąć wirusa i nazywał go Kung-Flu"
Były doradca brytyjskiego premiera wyznaje: "Johnson nie nadaje się na ten urząd"
Cummings: Johnson nie chciał lockdownu, bo "umierają tylko 80-latkowie"