Sztorm Gareth: 6-metrowe fale, powodzie i komunikacyjny paraliż
Prędkość wiatru dochodziła do 130 kilometrów na godzinę, a silne opady deszczu sprawiły, że Agencja Ochrony Środowiska w Anglii wydała dziesiątki alarmów powodziowych, w tym dwa ostrzeżenia dla rzeki Ouse w York.
Do dzisiejszego popołudnia obowiązują żółte ostrzeżenia pogodowe wydane przez Met Office. Alerty obejmują Irlandię Północną, Walię, większość Anglii i zachodnie wybrzeże Szkocji.
Sztorm Gareth wystawił na próbę cierpliwość tysięcy osób, które korzystają dzisiaj z komunikacji kolejowej, drogowej, promowej i samolotowej w całym kraju.
Odwołano m.in. część pociągów Virgin Trains między Manchester Piccadilly i London Euston oraz z Glasgow Central do Preston. Rano, z powodu uszkodzonych przewodów elektrycznych, anulowano połączenie na trasie Durham - Newcastle, co miało wpływ na usługi LNER, CrossCountry, Northern i Transpennine Express.
Wczoraj ok. godz. 22:00 ekipy ratunkowe ruszyły na pomoc 6-osobowej załodze dryfującego francuskiego statku rybackiego, która zignorowała ostrzeżenie o sztormie i wybrała się na połów w Land’s End w Kornwalii. Akcje ratunkową utrudniały fale o wysokości 5-6 metrów. "Na szczęście załoga łodzi rybackiej La Fanette została uratowana przez śmigłowiec Newquay Coastguard" - poinformował rzecznik Agencji Morskiej i Straży Przybrzeżnej.
Do tragicznego zdarzenia doszło natomiast wczoraj w Szkocji. Trzej wspinacze ponieśli śmierć i jeden został ranny w lawinie śnieżnej na Ben Nevis, najwyższym szczycie w Wielkiej Brytanii. Zaledwie kilka godzin przed wypadkiem Szkocka Służba Informacji Lawinowej (SAIS) podniosła stopień zagrożenia do "wysokiego", czyli drugiego po najwyższym. SAIS ostrzegła, że w rezultacie silnych wiatrów, które sprasowały śnieg, należy się spodziewać schodzenia lawin.
Zgodnie z zapowiedziami Met Office, Gareth, który wciąż krąży po lądzie, z godziny na godziny będzie stawał się łagodniejszy, a późnym popołudniem przeniesie się na Morze Północne.