Szef Sainsbury's o wzroście cen w sklepach. "Nie czerpiemy z tego zysków"
Na Wyspach w ostatnim czasie padło wiele oskarżeń pod adresem supermarketów, którym zarzuca się "chciwość i żerowanie na trudnej sytuacji ekonomicznej w celu zwiększenia zysków".
Powyższe krytyczne głosy były na tyle głośne, że dotarły na Downing Street. W efekcie organ Competition and Markets Authority (CMA) zapowiedział pełną kontrolę rynku spożywczego. Niektórzy politycy poszli o krok dalej i wezwali otwarcie do "podjęcia rządowej interwencji".
Simon Roberts uważa jednak, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Wyjaśnił, że zarówno Sainsbury's, jak i konkurencyjne sieci supermarketów' "wydają mnóstwo pieniędzy na walkę z inflacją i obniżanie cen", aby uniknąć dodatkowego obciążania klientów.
"Nasz zysk rok do roku jest mniejszy, głównie dlatego, że podjęliśmy decyzje o utrzymaniu takich samych cen wielu produktów" - wyjaśnił.
Sieć Sainsbury's odnotowała 690 mln funtów zysku w okresie 12 miesięcy do marca włącznie, co oznacza spadek z 730 mln funtów w poprzednim roku.
Ogólna inflacja w kraju spadła do poziomu 8,7 proc., co może mieć związek ze spadkami produktów na rynku hurtowym i mniejszymi kosztami energii. Inflacja żywności nie wpisuje się jednak w ten trend i wynosi obecnie aż 19 proc. To z kolei wywołało wiele pytań o to, w jaki sposób ustalane są ceny produktów spożywczych.
Czytaj więcej:
Sainsbury's tłumaczy się z wprowadzenia nowych opakowań
Sainsbury's poszedł w ślady Tesco i obniżył ceny mleka
Supermarkety na Wyspach obniżają ceny chleba i masła
Morrisons znacząco obniża ceny podstawowych produktów. "Początek deflacji"
Który supermarket najbardziej podniósł ceny w kwietniu?