Szef Komisji Europejskiej? Sikorski popiera "wroga" Camerona
1
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oznajmił w rozmowie z brytyjskim radiem, że były premier Luksemburga Jean-Claude Juncker jest bardzo doświadczonym politykiem i byłby dobrym kandydatem na przewodniczącego KE.
Reklama
Reklama
"Znam go, jest dobry w tym, co robi" – oświadczył Sikorski we wczorajszym, porannym wywiadzie dla Radia BBC4.
Premier David Cameron jest zdecydowanie przeciwny kandydaturze Junckera, ponieważ uważa go za "federalistę" w dawnym stylu lat 80. i jest przekonany, że nie odpowiada potrzebom czasu. Publicznie wypowiada się natomiast o potrzebie "nowego podejścia" do wyłaniania kandydatów na czołowe stanowiska w UE.
Według brytyjskiej prasy, Cameron oznajmił kanclerz Angeli Merkel, że nominacja Junckera zwiększałaby perspektywę wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE. Inne doniesienia sugerują, że większość przywódców UE nie podziela nieprzejednanego stanowiska Camerona wobec nominacji Junckera.
"Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Europejska Partia Ludowa (EPP), która z góry ogłosiła, że Juncker będzie jej kandydatem na stanowisko szefa KE. Ci, którzy domagają się więcej demokracji i przejrzystości w procesie podejmowania decyzji w UE, powinni to wziąć pod uwagę" – stwierdził Sikorski. "Sytuacja pokazuje, że europejskie partie polityczne są dość ważne i duże znaczenie ma przynależność do głównych klubów w PE, ponieważ daje to większe wpływy" – dodał.
Brytyjska partia konserwatywna do 2009 r. wchodziła w skład klubu ludowców i chadeków EPP w PE, ale wystąpiła z niego, tworząc Europejski Klub Konserwatystów i Reformatorów (EKR) wraz z posłami Prawa i Sprawiedliwości. Europosłowie Platformy Obywatelskiej są w klubie EPP.
"EPP chętnie przyjmie torysów z powrotem" – zaznaczył Sikorski. Obecną procedurę wyłaniania szefa KE nazwał "o wiele bardziej demokratyczną niż w przeszłości".
Premier David Cameron jest zdecydowanie przeciwny kandydaturze Junckera, ponieważ uważa go za "federalistę" w dawnym stylu lat 80. i jest przekonany, że nie odpowiada potrzebom czasu. Publicznie wypowiada się natomiast o potrzebie "nowego podejścia" do wyłaniania kandydatów na czołowe stanowiska w UE.
Według brytyjskiej prasy, Cameron oznajmił kanclerz Angeli Merkel, że nominacja Junckera zwiększałaby perspektywę wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE. Inne doniesienia sugerują, że większość przywódców UE nie podziela nieprzejednanego stanowiska Camerona wobec nominacji Junckera.
"Wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Europejska Partia Ludowa (EPP), która z góry ogłosiła, że Juncker będzie jej kandydatem na stanowisko szefa KE. Ci, którzy domagają się więcej demokracji i przejrzystości w procesie podejmowania decyzji w UE, powinni to wziąć pod uwagę" – stwierdził Sikorski. "Sytuacja pokazuje, że europejskie partie polityczne są dość ważne i duże znaczenie ma przynależność do głównych klubów w PE, ponieważ daje to większe wpływy" – dodał.
Brytyjska partia konserwatywna do 2009 r. wchodziła w skład klubu ludowców i chadeków EPP w PE, ale wystąpiła z niego, tworząc Europejski Klub Konserwatystów i Reformatorów (EKR) wraz z posłami Prawa i Sprawiedliwości. Europosłowie Platformy Obywatelskiej są w klubie EPP.
"EPP chętnie przyjmie torysów z powrotem" – zaznaczył Sikorski. Obecną procedurę wyłaniania szefa KE nazwał "o wiele bardziej demokratyczną niż w przeszłości".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama