Jamie Dornan mocno przeżył krytykę na swój temat...
Za sprawą głośnego erotyku nakręconego na podstawie bestsellerowej powieści E. L. James, Jamie Dornan z mało znanego aktora zmienił się w jednego z najpopularniejszych amantów współczesnego kina. Mimo że zdobył on wówczas międzynarodową rozpoznawalność, jego występ w kontrowersyjnej produkcji, podobnie zresztą jak sam film, został zmiażdżony przez krytyków.
Podczas rozdania nazywanych "anty-Oscarami" Złotych Malin, produkcja w reżyserii Sam Taylor-Johnson zdobyła aż pięć statuetek, m.in. dla najgorszego filmu i najbardziej nieudanych kreacji aktorskich. Negatywne recenzje nie przeszkodziły jednak filmowi "Pięćdziesiąt twarzy Greya" w odniesieniu ogromnego finansowego sukcesu – obraz zarobił na całym świecie aż 571 mln dolarów.
W rozmowie z brytyjskim magazynem "GQ" Dornan pokusił się o refleksję nad chłodnym odbiorem filmowej serii, która uczyniła go sławnym oraz wpływem, jaki wywarła ona na jego karierę. Gwiazdor ujawnił, że od początku zdawał sobie sprawę z tego, że produkcja wywoła spore kontrowersje i prawdopodobnie nie spotka się z zachwytem recenzentów.
"Cała filmowa seria Pięćdziesiąt twarzy Greya była oparta na książkach, które pokochali czytelnicy z całego świata. Te książki były naprawdę uwielbiane, wręcz obsesyjnie kochane przez fanów, a zarazem znienawidzone przez krytyków. Wchodząc na plan wiedzieliśmy, że ludzie pokochają ten film, że zarobi on mnóstwo pieniędzy. Ale mieliśmy też świadomość, że krytycy zrównają go z ziemią" – stwierdził Dornan.
Zmierzenie się ze spodziewaną falą krytyki było jednak dlań trudnym doświadczeniem. "Wiedziałem, co się stanie, a jednak czytanie tych wszystkich nienawistnych komentarzy na swój temat było niekiedy naprawdę przytłaczające" – wyznał. Aktor zaznaczył, że mimo wszystko nie żałuje występu w głośnej serii, gdyż dzięki zdobytej wówczas popularności mógł grywać później w dużo bardziej wartościowych filmach.
"Każdy ruch, który wykonałem po Greyu, każdy projekt, w którym wziąłem później udział, zawdzięczam właśnie tym filmom. Wszystkie niezależne i dobrze przyjęte produkcje, w jakich wystąpiłem na przestrzeni ostatnich lat, takie jak Belfast, zdobywają fundusze ze względu na nazwisko gościa będącego częścią projektu, która zarobiła na świecie 1,4 miliarda dolarów. Tak to działa, więc nie żałuję, że zagrałem Greya" – wyjaśnił Dornan.
Najnowszym zawodowym projektem aktora jest wspomniany przez niego w wywiadzie dramat "Belfast". Reżyserem i autorem scenariusza obrazu jest Kenneth Branagh, a w obsadzie prócz Dornana znaleźli się także m.in. Caitriona Balfe, Ciaran Hinds i Judi Dench. Produkcja zdobyła nagrodę publiczności na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto oraz dziesięć nominacji do British Independent Film Awards, których rozdanie odbędzie się już 5 grudnia.