Podwyżki cen w sklepach IKEA na Wyspach. Winna pandemia
IKEA podkreśliła, że została zmuszona do podniesienia cen w Wielkiej Brytanii o nieco większą wartość, niż wynosi średnia dla rynków światowych (9 proc.) ze względu na "lokalne warunki rynkowe", w tym zwiększone koszty transportu towarowego i logistyki.
Jednak z analizy przeprowadzonej przez "Daily Mail" wynika, że niektóre łóżka, szafy i biurka zdrożały aż o 50 proc., a ceny skoczyły nagle.
Problem ten poruszyli jako pierwsi klienci online, którzy zauważyli gwałtowne podwyżki po Bożym Narodzeniu, a niektórzy zastanawiali się, dlaczego ceny nie zostały obniżone w ramach promocji na Boxing Day.
"Niestety, nastąpił znaczny wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw, w tym surowców, transportu i logistyki. Ponieważ ten proces nadal trwa, konieczne jest podniesienie cen w przypadku wielu naszych produktów" - odpowiedziała IKEA na Twitterze.
Why has certain items increased after Xmas usually they go down in price after ð @IKEAUKSupport
— ð¦ Shan ð¦ (@inyourowntime_x) December 26, 2021
Z kolei jej rzecznik wyjaśnił, że skutki Covid-19 wciąż ewoluują i oddziałują na wiele gałęzi przemysłu na całym świecie.
"Od początku pandemii IKEA radziła sobie z amortyzacją znacznego wzrostu kosztów odczuwanego w całym łańcuchu dostaw, utrzymując jednocześnie ceny na tak niskim i stabilnym poziomie, jak to tylko możliwe. Teraz, podobnie jak wielu innych detalistów, musieliśmy podnieść nasze ceny, aby zniwelować jej negatywny wpływ na naszą działalność" – podsumował.
Czytaj więcej:
IKEA ostrzega przed podwyżkami. "To coś, czego nie lubimy"