Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Piłkarski weekend w Europie: "ManU" i Liverpool na pierwszym planie

Piłkarski weekend w Europie: "ManU" i Liverpool na pierwszym planie
Manchester United zagra ze swoim odwiecznym rywalem - Liverpoolem. Na zdj. Christian Eriksen i Anthony Elanga z "ManU". (Fot. Sebastian Frej/MB Media/Getty Images)
W pięciu najsilniejszych ligach w Europie w ten weekend próżno szukać szlagierowych meczów. Takim zwykle były starcia Manchesteru United z Liverpoolem, ale obecnie pierwszy z klubów jest w kryzysie. Barcelona Roberta Lewandowskiego zagra z Realem Sociedad.
Reklama
Reklama

"Czerwone Diabły" i "The Reds" to zespoły, które najwięcej razy w historii były mistrzami Anglii - mają, odpowiednio, 20 i 19 takich tytułów. To też odwieczni rywale, których kibice zgodnie twierdzą, że wyniki tych spotkań są ważniejsze niż rozstrzygnięcia meczów derbowych, mimo że do swoich lokalnych rywali - Manchesteru City i Evertonu - również nie pałają miłością.

Liverpool w poprzednim sezonie zdobył Puchar Anglii i Puchar Ligi, został wicemistrzem kraju i dotarł do finału Ligi Mistrzów. Pod koniec lipca pokonał także Manchester City 3:1 w meczu o Tarczę Wspólnoty. Choć rozpoczął ligowe rozgrywki 2022/23 od dwóch remisów, w spotkaniu z "ManU" i tak będzie faworytem.

To dlatego, że "Czerwone Diabły" znalazły się w głębokim kryzysie. Świadczą o nim przede wszystkim ostatnie wyniki - wliczając poprzedni sezon piłkarze z Manchesteru ponieśli cztery porażki w Premier League z rzędu, a rywale nie należeli do potężnych: dwukrotnie był to Brighton & Hove Albion (0:4 i 1:2) oraz Crystal Palace (0:1) i Brentford (0:4). Poniedziałkowy wieczór na Old Trafford może okazać się dla kibiców gospodarzy jeszcze bardziej bolesny.

"Wszyscy śmieją się z Manchesteru United: z drużyny, z jej zaplecza, ze stanu boiska. Ale ten mecz będzie dla tego zespołu jak finał pucharu. W tym sezonie nie będzie grać o nic innego niż pokonanie Liverpoolu i Manchesteru City. Jeśli wygra (z Liverpoolem - przy. red.), to wyprzedzi go w tabeli. To niezwykła sytuacja, biorąc pod uwagę, jak słabo United gra" - przestrzegł były napastnik Liverpoolu John Aldridge, cytowany w dzienniku "Liverpool Echo".

Mecz na Old Trafford rozpocznie się w poniedziałek o 20:00 (czasu brytyjskiego) i będzie ostatnim spotkaniem trzeciej kolejki. Broniący tytułu i prowadzący w tabeli Manchester City zmierzy się jutro na wyjeździe z Newcastle United, a zajmujący drugie miejsce Arsenal Londyn zagra z AFC Bournemouth, również na stadionie rywala. City i Arsenal to jedyne zespoły, które mają po dwóch kolejkach po sześć punktów.

Także w Hiszpanii nie zanosi się na wielkie emocje w drugiej kolejce. Broniący tytułu Real Madryt dzisiaj zagra w Vigo z Celtą, a Barcelona, z czekającym na pierwsze trafienie ligowe Lewandowskim, wystąpi jutro w Kraju Basków, gdzie zmierzy się z Realem Sociedad.

Stadion w San Sebastian jest w ostatnich latach jednym z ulubionych "Dumy Katalonii", która nie przegrała tam od kwietnia 2016 roku. W marcu 2021 zwyciężyła tam nawet 6:1. Tyle że w pierwszej kolejce obecnych rozgrywek podopieczni trenera Xaviego Hernandeza, w tym kapitan reprezentacji Polski, nie zachwycili i tylko zremisowali u siebie z Rayo Vallecano 0:0.

Akcentem kolejki dla postronnych kibiców może być jutrzejszy mecz kandydatów do gry w europejskich pucharach: Atletico z Villarrealem w Madrycie. To dwie z trzech ekip, które swoje pierwsze mecze w tym sezonie wygrały po 3:0 i są na czele tabeli. Trzecią jest Bestis Sewilla, który dzisiaj zmierzy się z Mallorcą.

W Niemczech po pierwszych dwóch kolejkach kolejność w tabeli nie jest niespodzianką: prowadzi Bayern Monachium, a druga jest Borussia Dortmund. Żaden inny zespół nie ma kompletu punktów.

Jest spora szansa, że taki stan rzeczy się utrzyma, bo czołowa dwójka nie ma rywali z górnej półki. W sobotę BVB podejmie Werder Brema, a w niedzielę Bayern zmierzy się na wyjeździe z VfL Bochum, którego piłkarzem od tego sezonu jest Jacek Góralski. Polak doznał kontuzji oka podczas sezonu przygotowawczego i wciąż czeka na debiut w swoim nowym zespole.

We Włoszech w drugiej kolejce trudny sprawdzian czeka ekipę broniącego tytułu AC Milan, która zagra jutro w Bergamo z Atalantą. Wprawdzie "Rossoneri" wygrali trzy ostatnie potyczki z tym rywalem, ale w pierwszej kolejce nie zachwycili, długo męcząc się z co najwyżej przeciętnym Udinese. Ostatecznie podopieczni Stefano Piolego wygrali 4:2, a szkoleniowiec tłumaczył, że to dopiero początek sezonu i jego drużyna zdąży jeszcze się rozpędzić.

Atalanta odniosła natomiast bardziej przekonujące zwycięstwo nad Sampdorią Genua 2:0, imponując szczególnie grą w defensywie. Drużynę opuścili jednak tego lata dwaj kluczowi ostatnio piłkarze: Niemiec Robin Gosens i Szwajcar Remo Freuler, a bez formy jest już od miesięcy kolumbijski napastnik Duvan Zapata.

Wicemistrz Inter Mediolan podejmie dzisiaj "polską" Spezię (Bartłomiej Drągowski, Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca), natomiast Juventus Turyn, wciąż bez kontuzjowanego bramkarza Wojciecha Szczęsnego, w poniedziałkowy wieczór zagra w Genui z Sampdorią (Bartosz Bereszyński).

We Francji jeden z najtrudniejszych meczów w sezonie czeka dzisiaj ekipę Lens, w której kadrze są Adam Buksa, Przemysław Frankowski i Łukasz Poręba - wyjazdowe spotkanie z AS Monaco. Oba zespoły mają po dwóch kolejkach po cztery punkty i identyczny bilans bramek 3-2.

Spotkanie w Księstwie zostanie rozegrane dzisiaj, podobnie jak mecz w Marsylii, gdzie Olympique Arkadiusza Milika podejmie Nantes. Broniąca tytułu drużyna Paris Saint-Germain, która swoje poprzednie dwa mecze wygrała 5:0 i 5:2, zmierzy się w jutrzejszy wieczór na wyjeździe z Lille.

Czytaj więcej:

Rooney dla "The Times": Manchester United powinien pozwolić odejść Ronaldo

Liga angielska: Wicemistrz Liverpool wciąż bez zwycięstwa

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama