Menu

Pielęgniarka, która opiekowała się Johnsonem, odeszła przez niskie płace w NHS

Pielęgniarka, która opiekowała się Johnsonem, odeszła przez niskie płace w NHS
Po wypisaniu ze szpitala Johnson wydał oświadczenie, w którym wychwalał McGee (po prawej) za pozostawanie przy jego łóżku przez całą noc. (Fot. Getty Images/YouTube/ITV)
Pielęgniarka, która zajmowała się brytyjskim premierem Borisem Johnsonem, gdy ten przebywał na intensywnej terapii z powodu Covid-19, odeszła z pracy w NHS i skrytykowała działania rządu w walce z pandemią oraz płace pielęgniarek.
Reklama
Reklama

"Nie otrzymywałyśmy szacunku, a teraz wynagrodzenia, na które zasługujemy. Mam tego po prostu dość. Więc złożyłam rezygnację" - oświadczyła pochodząca z Nowej Zelandii Jenny McGee w zrealizowanym przez stację Channel 4 dokumencie "The Year Britain Stopped". W całości zostanie on wyemitowany w najbliższy poniedziałek, ale jego fragmenty ujawniono wczoraj wieczorem.

Brytyjski rząd zdecydował, że pracownicy NHS, publicznej służby zdrowia, dostaną w tym roku jedynie 1 proc. podwyżki.

"Wiele pielęgniarek czuło, że rząd nie przewodził zbyt skutecznie. To było po prostu bardzo denerwujące" - wyznała McGee. "Tak, stałyśmy na pierwszej linii i pracowałyśmy niewiarygodnie ciężko, i jest wiele mówienia o tym, że wszyscy jesteśmy bohaterami itp. Ale jednocześnie nie jestem pewna, czy mogę to robić. Nie wiem, ile jeszcze mogę dać NHS" - przyznała.

W oświadczeniu wydanym poprzez szpital św. Tomasza w Londynie, McGee potwierdziła, że złożyła rezygnację. "Po najtrudniejszym roku w mojej karierze pielęgniarskiej robię krok wstecz z NHS, ale mam nadzieję, że wrócę w przyszłości. Jestem podekscytowana możliwością rozpoczęcia kontraktu pielęgniarskiego na Karaibach, a następnie wakacjami w domu w Nowej Zelandii w późniejszym okresie roku. Jestem dumna, że pracowałam w szpitalu św. Tomasza i byłam częścią tak fantastycznego zespołu" - napisała.

McGee w dokumencie Channel 4 opowiadała też, jak opiekowała się premierem Borisem Johnsonem, gdy walczył z Covid-19. "Wokół niego było mnóstwo, mnóstwo chorych pacjentów, z których niektórzy umierali. Pamiętam, że gdy go zobaczyłam, pomyślałam, że wygląda bardzo, bardzo źle. On był naprawdę innego koloru. To było tak surrealistyczne, że to jest premier. To bardzo skomplikowani pacjenci, którymi trzeba się opiekować, a my po prostu nie wiedzieliśmy, co się wydarzy" - wspominała.

Po wypisaniu ze szpitala Johnson wydał oświadczenie, w którym wychwalał McGee i innego pielęgniarza Luisa Pitarmę za pozostawanie przy jego łóżku przez całą noc. W lipcu McGee została zaproszona na przyjęcie w ogrodzie w rezydencji Johnsona na Downing Street z okazji 72 lat NHS.

Przyznała też, że została poproszona o wzięcie udziału wraz z premierem w prowadzonej wówczas akcji oklasków służby zdrowia i innych kluczowych pracowników, ale jak wyjaśniła, chciała trzymać się od tego z daleka.

Czytaj więcej:

Johnson w dobrym nastroju. "Oddycha bez wspomagania"

Johnson nadal na intensywnej terapii. "Reaguje na leczenie"

"Stan Johnsona się poprawia, premier siada na łóżku"

Johnson: "Zawdzięczam życie pracownikom NHS"

Boris Johnson broni 1 proc. podwyżek dla "bohaterów" z NHS

Służba zdrowia w Szkocji otrzyma 4 proc. podwyżki

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.11.2024
    GBP 5.1751 złEUR 4.3085 złUSD 4.0907 złCHF 4.6238 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama