Niesamowity Lewandowski. Hat-trick Polaka w hicie Bundesligi

"Der Klassiker" zapowiadano m.in. jako rywalizację Lewandowskiego z Norwegiem Erlingiem Haalandem, który stracił w trakcie sezonu kilka kolejek z powodu kontuzji, ale już od pewnego czasu znów prezentuje wysoką formę. I faktycznie, obaj piłkarze wystąpili w sobotnie wieczór w bardzo ważnych rolach.
Broniący tytułu Bawarczycy przegrywali po dziewięciu minutach już 0:2 po dwóch golach właśnie Haalanda (łącznie 19 goli w sezonie), ale jeszcze przed przerwą Lewandowski doprowadził do remisu. W 26. minucie polski napastnik trafił z bliska do pustej bramki, a tuż przed przerwą wykorzystał rzut karny.
Bramkę na 3:2 strzelił w 88. minucie prezentujący od wielu miesięcy świetną dyspozycję pomocnik Leon Goretzka, zaś chwilę później Lewandowski ustalił wynik, popisując się bardzo precyzyjnym uderzeniem tuż obok słupka z ok. 17 metrów.
"To część naszego DNA, naszej tożsamości - wiara, że możemy w taki sposób odwrócić losy meczu" - przyznał doświadczony gracz Bayernu Thomas Mueller. "Ale jest to również trudne. I nie było częścią naszego planu meczowego" - dodał.
Lewandowski z każdą kolejką zbliża się do rekordu Gerda Muellera, który w edycji 1971/72 zdobył w Bundeslidze 40 goli. Do końca rozgrywek pozostało 10 spotkań, a Polak ma już 31 trafień.
Od kilku sezonów coraz mniej fachowców pyta, czy polski napastnik będzie królem strzelców Bundesligi, ale raczej - czy pobije rekord Muellera. W obecnej edycji wydaje się to coraz bardziej realne.
Na razie Lewandowski, który rozegrał całe spotkanie (zobaczył w pierwszej połowie żółtą kartkę), ma dużą szansę na szósty w karierze tytuł króla strzelców niemieckiej ekstraklasy. Mueller sięgnął po taką koronę siedmiokrotnie.
Ekipa BVB, której barwy Lewandowski reprezentował w latach 2010-14, jest jednym z jego ulubionych rywali. W 23 występach przeciw niej uzyskał 22 gole.
Jednocześnie w szóstym z rzędu meczu z Borussią Dortmund w Monachium polski napastnik zaliczył co najmniej jedno trafienie. "Zaczęliśmy dobrze, ale powinniśmy to kontynuować. Jestem bardzo rozczarowany. W pewnym momencie nie graliśmy już w piłkę. Dziś nie było wystarczająco dobrze" - przyznał Emre Can z ekipy gości.
Sobotni mecz stał też pod znakiem kontuzji. Po godzinie gry boisko musiał opuścić Haaland, choć prawdopodobnie nie jest to groźny uraz.
Natomiast wkrótce potem poważniej wyglądającej kontuzji doznał w ekipie Bayernu Jerome Boateng. "Skręcił kolano. Nie znamy jeszcze dokładnej diagnozy" - poinformował trener Bayernu Hansi Flick.
W tabeli jego zespół jest liderem z dorobkiem 55 punktów i o dwa wyprzedza RB Lipsk, który w sobotę odniósł łatwe zwycięstwo na wyjeździe nad Freiburgiem 3:0. BVB zajmuje dopiero szóste miejsce - 39.
Czytaj więcej:
Liga niemiecka: Dwa gole Lewandowskiego, pewna wygrana Bayernu
"Złoty But": Lewandowski na czele, Polak znów doceniony przez "Kickera"
Liga niemiecka: "Der Klassiker" hitem 24. kolejki
Liga niemiecka: Piątek strzelił gola Gikiewiczowi w wygranym meczu Herthy