Niemcy hucznie powitają swoich piłkarzy tylko jeśli wygrają
W niedzielnym finale mistrzostw świata Niemcy zagrają z Argentyną. Piłkarze z Europy na huczne powitanie w ojczyźnie mogą liczyć tylko jeśli wygrają. Menedżer kadry Oliver Bierhoff podkreślił, że fety z kibicami w przypadku porażki nie będzie.
Reklama
Reklama
Ewentualne świętowanie będzie miało miejsce w Berlinie, w okolicach Bramy Brandenburskiej. Gospodarzem tego wydarzenia chciał być też Frankfurt nad Menem.
"Brama Brandenburska to charakterystyczny punkt miasta. To będzie idealne miejsce, by podziękować wszystkim kibicom za wsparcie" - poinformował prezes niemieckiej federacji (DFB) Wolfgang Niersbach.
Niemcy i Argentyna w decydującym meczu mundialu zmierzą się już po raz trzeci. W 1986 roku ekipa z Ameryki Południowej wygrała 3:2, a cztery lata później lepsi okazali się Europejczycy, zwyciężając 1:0. Drużyna trenera Joachima Loewa do kraju wróci we wtorek rano.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama