Nacjonalizacja usług internetowych w UK? "Prywatne firmy hamują rozwój"
Jeremy Corbyn oficjalnie uruchomił ambitny plan laburzystów, aby zapewnić bezpłatny dostęp szerokopasmowy w całej Wielkiej Brytanii. Zdaniem polityka, internet jest dziś tak samo ważną usługą jak dostarczanie wody czy prądu, w związku z czym państwo musi odzyskać kontrolę nad rynkiem.
Plan Corbyna, pochwalany przez część torysów, uważany jest przez ekspertów za "nierealny do zrealizowania". Koszty wprowadzenia projektu oszacowano od 20 do nawet 100 mld funtów.
Jeremy Corbyn zapewnił jednak na łamach brytyjskiej prasy, że "plan częściowego przejęcia BT ma sens", ponieważ "oddanie usług internetowych w całości prywatnym firmom doprowadziło do zahamowania jego rozwoju".
"Internet musi być cenną instytucją publiczną na miarę XXI wieku" - przekazał. "Tylko państwo jest na tyle dużym organem, aby zagwarantować dostępność do tego dobra w każdym zakątku kraju. Wszyscy powinni mieć możliwość korzystania z internetu o najszybszej możliwej prędkości" - skomentował.
Laburzyści przekazali, że nowo powołany organ miałby mieć nazwę British Broadband.
Po ogłoszeniu planów Partii Pracy, akcje BT na giełdzie odnotowały spadek. Przedstawiciele grupy telekomunikacyjnej TalkTalk przekazali z kolei, że wstrzymają się ze sprzedażą swojej firmy FibreNation do czasu, aż wiadomo będzie, czy plan laburzystów dojdzie do skutku.
Czytaj więcej:
Papierowe bilety w UK powoli przechodzą do lamusa
Primark ostrzega klientów: Nie kupujcie naszych produktów w sieci
Wielka Brytania rezygnuje z blokowania pornografii w sieci