Minister ds. biznesu: Niektórzy pracownicy na furlough nie chcą powrotu do pracy
Rządowy program subsydiowania pensji pomógł w utrzymaniu wielu miejsc pracy. Zgodnie z najnowszymi statystykami, w sumie 11,5 mln osób korzystało z rządowego wsparcia, będąc wysłanym na przymusowy płatny urlop. W styczniu było to 5,1 mln osob, a w kwietniu - 3,4 mln.
"Niektórzy ludzie są po prostu przerażeni koniecznością powrotu. Mówią: jestem na urlopie tak długo, że naprawdę nie mogę stawić czoła powrotowi do biura. A pracodawcy słusznie odpowiadają: no cóż, trzeba" - oceniła minister Andrea Leadsom na antenie BBC Radio 4.
Podkreśliła, że jest to przede wszystkim problem związany ze zmianą psychicznego nastawienia pracowników.
"Dla wielu ludzi bycie na urlopie w czasie lockdownu było korzystne - zajmowali się ogrodem, chodzili na spacery, uprawiali warzywa. Dziś stwierdzają, że tak naprawdę nie chcą wracać do pracy. Myślą o niepełnym wymiarze godzin lub wcześniejszej emeryturze" - wskazała.
Dodała - powołując się na dane z własnego okręgu wyborczego - że niektóre firmy "po prostu nie mogą skłonić ludzi do powrotu do pracy". "Nie mogą znaleźć pracowników, ponieważ ludzie muszą odzwyczaić się od urlopu" - wyjaśniła.
Program furlough pokrywa do 80% wynagrodzenia pracownika za godziny, w których nie może wykonywać pracy, do maksymalnej kwoty 2 500 funtów miesięcznie. Według obecnych danych, program ten zakończy się 30 września.
Czytaj więcej:
Już ponad 800 tys. osób w UK straciło pracę w wyniku pandemii
Gastronomia ma problem: Pracownicy z UE "nie mogą wrócić" do UK
Program urlopowania pracowników nie będzie przedłużony i zakończy się we wrześniu