Merkel na terenach dotkniętych powodziami: "Nie ma słów na określenie tych spustoszeń"
Według jej słów, rząd przyjmie program pomocowy już w środę. "Jest tu wiele do odbudowania, przez bardzo długi czas, ale na szczęście Niemcy są krajem, który może sobie z tym poradzić finansowo" - zadeklarowała.
"Rządy federalne i krajowe będą działać razem, aby krok po kroku przywrócić świat do porządku", a Bundeswehra pozostanie w regionie tak długo, jak będzie to potrzebne - zapewniła kanclerz.
Obiecała również prowadzenie polityki, która w perspektywie średnio- i długoterminowej "uwzględni przyrodę i klimat bardziej niż w poprzednich latach".
Razem z Merkel do spustoszonego przez żywioł regionu przyjechała premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer. Podkreśliła ona, że jej landowi nieobce są powodzie i w ostatnich latach zainwestowano w nim ponad miliard euro w ochronę przeciwpowodziową.
"Byliśmy naprawdę dobrze przygotowani, ale obecna katastrofa ma wymiar, którego nigdy wcześniej w Niemczech nie doświadczyliśmy, a w przypadku technicznej ochrony przeciwpowodziowej dochodzimy do granic możliwości" - podkreśliła Dreyer. Zapewniła, że armia, policja i straż pożarna będą systematycznie poszukiwać osób zaginionych w całym regionie.
W sobotę prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier odwiedził również dotknięty przez żywioł powiat Rhein-Erft w sąsiadującym z Nadrenią-Palatynatem krajem związkowym Nadrenia Północna-Westfalia.
Podczas największej od dziesięcioleci klęski powodzi, wywołanych przez burze i ulewne deszcze, w Niemczech zginęło co najmniej 157 osób. Wiele domów zostało zniszczonych, podobnie jak mosty, drogi i linie kolejowe.
Czytaj więcej:
Burze w Niemczech: Co najmniej 11 osób zginęło, a 70 jest zaginionych
Ponad 130 ofiar powodzi w Niemczech. "To jest horror"
Niemcy: Rośnie bilans ofiar powodzi, zginęło łącznie 156 osób