Londyńczycy mogą już jeździć autonomicznym pociągiem
Autonomiczne pociągi, czyli te nie sterowane ręcznie przez maszynistę, a komputerowo, już przewożą londyńczyków. Około 150 osób jechało pociągiem Thameslink z Peterborough do Horsham, który w poniedziałek o godzinie 9:46 dokonał historycznego przejazdu bez sterowania ręcznego maszynisty.
Pociąg testowano przez sześć miesięcy. Pierwszym odcinkiem, jakim pojechał, był London Thameslink między St Pancras i Blackfriars w Londynie.
Eksperci zapewniają, że dzięki temu, iż pociągiem steruje komputer, pojazd pokonuje trasę sprawniej: sam hamuje i przyspiesza, z większą precyzją niż człowiek. Utrzymuje przy tym przez cały czas najmniejszą dozwoloną odległość od innych pociągów, czyli 100 metrów.
Bezzałogowe środki transportu nie wszystkim przypadły do gustu. Na pociągi londyńskiego metra bez maszynisty nie wyraził zgody burmistrz stolicy Wielkiej Brytanii. Sadiq Khan w niewybrednych słowach skomentował pomysł swojego poprzednika Borisa Johnsona, aby pociągi metra pozbawione były obsługi. Prace nad nowoczesnymi składami prowadzone były od czterech lat.
Obecny włodarz Londynu uważa, że bezzałogowe składy metra to "szaleństwo" i dodał, że "nie wystawi londyńczyków na niepotrzebne ryzyko, aby zaoszczędzić parę funtów".