Liverpool lepszy od Manchesteru City
Liverpool zdobył bramkę już w ósmej minucie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony Adama Lallany do siatki rywali trafił głową sprowadzony latem z Newcastle United Holender Georginio Wijnaldum. To był jedyny celny strzał gospodarzy w pierwszej połowie, ale goście nie stworzyli w tym czasie praktycznie żadnej groźnej okazji.
Tuż po przerwie "The Citizens" rzucili się do ataków, jednak wynik do końca nie uległ zmianie. To oznacza, że Liverpoool powiększył do czterech punktów przewagę nad swoim sobotnim rywalem.
Trenerem "The Reds" jest Juergen Klopp, a Manchesteru City Pep Guardiola, którzy doskonale znają się z Bundesligi. Pierwszy prowadził Borussię Dortmund, zaś drugi - Bayern Monachium.
Zdecydowanym liderem Premier League pozostaje Chelsea (49), mająca sześć punktów przewagi nad Liverpoolem i dziesięć nad Manchesterem City. W sobotę londyńczycy wygrali 13. z rzędu mecz w angielskiej ekstraklasie, wyrównując rekord Premier League. W 19. kolejce pokonali u siebie Stoke City 4:2.
Dotychczas rekord trzynastu kolejnych wygranych w jednym sezonie Premier League należał do Arsenalu i był ustanowiony prawie 15 lat temu. Teraz lokalny rywal wyrównał to osiągnięcie. W sobotę dwie bramki dla londyńczyków zdobył Willian, a po jednej Gary Cahill i lider klasyfikacji strzelców angielskiej ekstraklasy Diego Costa (łącznie 14 goli). Trafienia dla Stoke City zaliczyli Bruno Martins Indi i Peter Crouch.
Podopieczni trenera Antonio Conte od 1 października sięgają po komplet punktów.
Wciąż nie wiedzie się natomiast drużynie Swansea City, w której zwolniono niedawno amerykańskiego trenera Boba Bradleya. Ostatnie w tabeli "Łabędzie", z Łukaszem Fabiańskim w składzie, uległy u siebie 0:3 AFC Bournemouth, którego bramki strzegł Artur Boruc.
Polskiego golkipera pokonali w pierwszej połowie Benik Afobe i Ryan Fraser, a w końcówce spotkania Joshua King. Piłkarze Swansea pozostali z 12 punktami, Bournemouth ma 24 (10. miejsce).
Problemy w sobotę miał szósty w tabeli Manchester United, który od 67. minuty przegrywał u siebie z Middlesbrough 0:1. Gospodarzy uratowała jednak skuteczność francuskich piłkarzy. W końcówce spotkania - w ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund - bramki zdobyli Anthony Martial i precyzyjnym strzałem głową Paul Pogba.
Leicester City, znów bez Bartosza Kapustki i Marcina Wasilewskiego w kadrze, wygrał u siebie z West Ham United 1:0 po golu powołanego na Puchar Narodów Afryki Algierczyka Islama Slimaniego.