Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Liga hiszpańska: Wygrana Barcelony mimo czerwonej kartki Lewandowskiego

Liga hiszpańska: Wygrana Barcelony mimo czerwonej kartki Lewandowskiego
Robert Lewandowski po otrzymaniu drugiej żółtej kartki we wczorajszym meczu Barcelony z Osasuną. (Fot. CESAR MANSO/AFP via Getty Images)
Piłkarz Barcelony Robert Lewandowski został ukarany w 31. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką w wyjazdowym meczu z Osasuną w 14. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Jego drużyna, choć przegrywała wówczas 0:1, zwyciężyła 2:1 i umocniła się na pozycji lidera.
Reklama
Reklama

Pierwszą żółtą kartkę 34-letni napastnik zobaczył w 11. minucie za faul taktyczny, a dwadzieścia minut później ponownie został upomniany przez sędziego Jesusa Gila Manzano, tym razem za uderzenie rywala (Davida Garcię) łokciem w twarz w walce o piłkę.

To oznaczało oczywiście konieczność opuszczenie murawy przez polskiego zawodnika.

Poprzednio czerwoną kartkę Lewandowski zobaczył prawie 10 lat temu - 9 lutego 2013 roku, jeszcze jako piłkarz Borussii Dortmund, w meczu z Hamburgerem SV (4:1). Co ciekawe, wówczas również w 31. minucie, ale wcześniej zdążył strzelić gola.

"Lewandowski otrzymał swoją pierwszą czerwoną kartkę od prawie dekady" - podkreśliła agencja AP.

We wczorajszy wieczór, w momencie jego zejścia z boiska, Osasuna prowadziła 1:0 po golu właśnie Garcii już w szóstej minucie.

Taki wynik utrzymał się do przerwy. W niej czerwoną kartkę za protesty pod adresem sędziego zobaczył rezerwowy tego dnia Gerard Pique, kończący karierę słynny obrońca Barcelony.

Mimo osłabienia brakiem Lewandowskiego "Duma Katalonii" zdołała w drugiej połowie odwrócić losy rywalizacji - bramki zdobyli Pedri w 48. oraz Brazylijczyk Raphinha w 85. minucie. Ten drugi wszedł na boisko krótko przez strzeleniem gola na wagę zwycięstwa.

Ostatnie dni nie są udane dla Lewandowskiego. W poprzedniej serii nie wykorzystał rzutu karnego w meczu z Almerią (2:0).

W sumie jednak polski napastnik nie ma powodów do szczególnego smutku. Z 13 golami wciąż wyraźnie prowadzi w ligowej klasyfikacji strzelców, a jego drużyna umocniła się pozycji lidera w Primera Division.

Katalończycy mają 37 punktów i już o pięć wyprzedzają broniący tytułu Real Madryt, który jutro podejmie Cadiz.

To był ostatni mecz Barcelony przed przerwą na mistrzostwa świata. Lewandowski może więc skupić się na spokojnych przygotowaniach do występu w Katarze.

Czytaj więcej:

Liga hiszpańska: Wygrana Barcelony, pudło Lewandowskiego z karnego

Liga hiszpańska: Pierwsza porażka Realu Madryt

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama