Legia w Dublinie rozpocznie rywalizację z Dundalk FC
Mistrz Irlandii to zdecydowanie najsłabszy zespół z grona rywali, na których mógł trafić polski zespół w czwartej, ostatniej rundzie eliminacji LM.
"Byliśmy bardzo zadowoleni, kiedy wylosowaliśmy ten zespół. Jednak nasi rywale również cieszyli się, że zagrają z nami, bo trafiły na siebie dwie najsłabsze drużyny ze stawki. Teoretycznie jesteśmy lepszym zespołem, ale to dosyć niebezpieczne. Jeżeli bowiem ktoś wygrywa z BATE Borysów 3:0, to trzeba go darzyć szacunkiem" - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Legii Besnik Hasi.
Mistrzowie Polski zawodzą w tym sezonie na krajowym podwórku. W ostatnią środę odpadli z Pucharu Polski przegrywając z pierwszoligowym Górnikiem Zabrze 2:3 po dogrywce, a w sobotę ulegli w Lublinie Górnikowi Łęczna 0:1.
"Nie chciałbym już wracać do tych spotkań. Skupiamy się już na walce o Ligę Mistrzów. We wcześniejszych meczach w eliminacjach do LM byliśmy skoncentrowani i nie traciliśmy goli. To jest najważniejsze. Wszyscy w Polsce chcą tego awansu. Wychodząc na boisko nie myśli się o tym, co było 15 czy 20 lat temu. Trzeba koncentrować się na obecnym wyzwaniu" - przyznał obrońca Legii Michał Pazdan.
Dotychczas tylko dwa polskie kluby awansowały do Champions League - właśnie Legia w sezonie 1995/96 oraz Widzew Łódź w następnej edycji.
Początek meczu Dundalk FC - Legia Warszawa w Dublinie o godz. 20:45 czasu polskiego.
