Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kto jest rasistą na Wyspach?

Kto jest rasistą na Wyspach?
Listy Wiktora Moszczyńskiego, w których podejmuje on tematykę imigracyjną, ukazywały się już wielokrotnie w największych brytyjskich gazetach
Publiczna debata poświęcona uprzedzeniom rasowym w Wielkiej Brytanii rozwinęła się na dobre i prowadzona jest we wszystkich najważniejszych mediach. Do dyskusji dołączył również 'The Guardian', który komentuje niepokojące wyniki badań na ten temat.
Reklama
Reklama
Opiniotwórczy dziennik opublikował w maju wyniki badań na temat uprzedzeń rasowych. Autorem analizy był największy niezależny instytut zajmujący się monitorowaniem postaw społecznych w Wielkiej Brytanii - National Centre of Social Research (NatCen). Okazało się, że problem rasizmu narasta i obecnie jest on poważniejszy niż 10 lat temu.

Brytyjska prasa zwraca szczególną uwagę na powiązanie tych nastrojów z rosnącą liczbą imigrantów z Europy Wschodniej. Przypomina się, że już w styczniu tego roku aż 77% mieszkańców Wysp chciało ograniczenia imigracji.

Tymczasem - jak przekonuje w swoim liście do "Guardiana" Wiktor Moszczyński - w licznych badaniach na temat uprzedzeń rasowych czy stosunku do imigracji brakuje jednego istotnego czynnika. O ile bowiem bierze się pod uwagę wiek ankietowanych, ich wykształcenie, płeć czy wykonywany zawód, to w zestawieniu tym brakuje odniesienia do ich pochodzenia etnicznego.

Dlaczego zdaniem wieloletniego polonijnego działacza i obecnego prezesa Stowarzyszenia Polskich Kombatantów Limited jest to takie ważne? "Jeśli chcemy mieć do czynienia z przejawem silnych uczuć antyimigracyjnych i uprzedzeń na tle rasowym, to wystarczy posłuchać przedstawicieli pierwszej i drugiej generacji mniejszości narodowych w tym kraju. Czują się oni wystarczająco swobodnie, aby wypowiadać tego typu osądy. Wiele tych wypowiedzi zdradza chore emocje i brak zaufania pomiędzy mniejszościami czarnoskórych i Azjatów, które także często wypowiadają również zjadliwe uwagi pod adresem imigrantów z Europy Wschodniej" - zauważa Wiktor Moszczyński w liście, opublikowanym we wczorajszym wydaniu gazety.

"Sytuacja może być jeszcze gorsza, gdy mniejszości te rozmawiają w swoim rodzimym języku - wówczas nastroje na tle rasowym wyrażane są za pomocą nielakierowanej terminologii. Poglądy te nie są jednak powtarzane w języku angielskim, bo dla tych ludzi jest to język politycznej poprawności" - tłumaczy były radny londyńskiej dzielnicy Ealing, który niejednokrotnie chodził od drzwi do drzwi, by rozmawiać ze swoimi wyborcami.

"Myślę, że nadszedł czas, aby zlecić nowe badania opinii społecznej, w których ujęty zostanie czynnik etniczny" - podsumowuje wieloletni działacz Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii.

O "nowej twarzy brytyjskiego rasizmu" pisał już także dziennik "Daily Mail". Coraz częściej zwraca się bowiem uwagę na fakt, że bardziej nieprzychylni wobec nowych imigrantów są obcokrajowcy, którzy osiedlili się na Wyspach wcześniej.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama