Koronawirus w UK: Nowe zasady dla kierowców samochodów
W swoim wystąpieniu do narodu brytyjski premier poinformował, że rząd zmienia wytyczne związane z poruszaniem się samochodem, szczególnie w odniesieniu do dojazdów do pracy i ćwiczeń na świeżym powietrzu. Zgodnie z nowymi wytycznymi, obowiązującymi tylko w Anglii, można już bez przeszkód dojeżdżać samochodem do pracy lub do miejsca, gdzie chcemy dłużej pospacerować i poćwiczyć.
Nie ma ustalonych limitów dla odległości, jaką można przejechać, choć zaleca się nieopuszczanie granic Anglii. Ponadto rząd wciąż nie radzi, by korzystać z transportu publicznego. Na co dzień zalecane są spacery i jazda na rowerze.
"Powinniśmy unikać transportu publicznego, jeśli to w ogóle możliwe - ponieważ musimy i będziemy utrzymywać dystans społeczny, a zatem przepustowość będzie ograniczona" - ogłosił Johnson.
Oznacza to, że coraz więcej mieszkańców Anglii wróci za kierownicę i będzie odwiedzać stacje paliw.
Problemy, jakie w związku z tym mogą się pojawić, to przede wszystkim brak miejsc parkingowych i zapchane drogi - zauważa dziennik "The Independent". Szczególnie problematyczne może to się stać w weekendy, gdy słoneczna pogoda będzie skłaniać wiele rodzin do wyjazdów z domu.
Może się zwiększyć liczba wypadków drogowych, w tym tych z udziałem rowerzystów, co oznacza większe obciążenie służb ratunkowych, a także może dojść do większej liczby niepotrzebnych kontaktów społecznych na stacjach benzynowych, w garażach, na autostradach itp. - zauważa gazeta.
Czy zasada dwóch metrów będzie ściśle przestrzegana na stacjach paliw? - zastanawia się dalej "The Independent".
Tymczasem w Walii, Szkocji i Irlandii Północnej nadal obowiązuje zasada "zostań w domu" (w Anglii zamieniono ją na slogan "bądź czujny") i dozwolone są tylko niezbędne podróże.
Czytaj więcej:
Johnson przedstawił plan warunkowego znoszenia ograniczeń
Rząd: Mieszkańcy Anglii powinni zasłaniać twarz w zamkniętych pomieszczeniach
Zmiany dotyczące spotkań w Anglii. "Zachowajcie zdrowy rozsądek"